Mój nieustanny zachwyt i zazdrość (nie zawiść) budzą frywolitki. Ale nie tylko. Jeszcze to
Takie delikatne, wymuskane - patrze i podziwiam,podziwiam, podziwiam...
To proszę, rzucie okiem na kilka zdjęć.
Oglądają mój szal - rosnę z dumy
Nowe bransoletki ukośniki Joli
Janeczka pokonuje filc - robi torbę. Ta druga to Janeczka, Czego ona nie potrafi? Nie ma chyba takiej dziedziny... Ta pierwsza, to inna mistrzyni, która mnie zachwyca.
Ela prezentuje swój udzierg....
Lucynka tworzy.......
spójrzcie na te frywolitki na szyi.....przeucudne
Jestem przekonana, że takie spotkania są potrzebne - do spotkania, do pogadania, do poczucia wspólnoty kobiet, do doświadczenia wsparcia, do rozwoju. Były od zawsze, kiedy człowiek bardziej słyszał siebie i mniej pędził. A to kiszenie kapusty, a to darcie pierza....Kobiety potrzebują kobiet do rozwoju , budowania kobiecości. Mężczyźni też mieli swoje. Dobrze, że chronimy chociaż trochę, jeszcze lepiej - jak " z głową" i ku pomocy.
Jak Lucynka ujawni zdjęcia, to wstawię link. Warto więc będzie zajrzeć tutaj dla sprawdzenia, bo link dopiszę.
Moja nadzieja, na pomoc w robieniu kapelusza - no cóż, nie było nikogo takiego.
Nie wszystko się spełnia. Za to nauczyłam się robić ukośnik - dziękuję Janeczko!
I jeszcze rzut oka na to co zrobiłam (tez się uczę) i zawiozłam do pokazania.
Makarony, zamotki - jak kto chce . Te są na lato, są z mikrofibry. Kolorowe, wesołe, można więcej, można mniej., można na krótko, na długo.....dowolnie i według własnej inwencji....Zrobię ich więcej, dla siebie i dla tych, którym się spodobają i zechcą takie mieć. Oczywiście teraz letnie, z wełny na zimę:)
Dziękuję WAM za spotkanie, za pomysły, za pomoc - za to że byłyście. I juz się cieszę na spotkanie elbląskie w sobotę.Mam nadzieję, że z tego zaczyny też urośnie twórcze , wspierające się środowisko w Elblągu.
Dobrego dnia. Oczywiście zapraszam do odwiedzania mnie na blogu i dziękuję tym, co zaglądają:) , tym co zostawia komentarz.:)
Rzeczywiście spotkanie było bardzo udane. Cieszę się, że mogłam pomóc. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaneczko bardzo dziękuję!Nie wiem jak to mozliwe, że nie mam Cie na zdjęciach. Liczę na Lucynkę. :)
UsuńLudwiko dzięki za zdjęcia i za mile spotkanie Irena
OdpowiedzUsuńIrenko, do następnego:)
UsuńTakie spotkania są BARDZO potrzebne !
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się, że ostatnio jak byłam w E-gu, to Pani Danusia w pasmanterii przy Wyspiańskiego, mówiła, że u niej na zapleczu takie spotkania robótkowe się odbywają. Może jeszcze to aktualne. Miałabyś więcej opcji do wyboru :)
Pozdrawiam :)
Kasiu, realnie są dwa inne miejsca, w sobotę idę. Mnie sie marzy zjednoczenie:) Pozdrawiam Cię i dziekuję:)
UsuńTylko zazdrościć tych spotkań!!!!Piękne rzeczy robi każda kobitka!!!
OdpowiedzUsuńDziekuję za odwiedziny i wpis. Żebyś widziała jakie piękne, zdjęcia to tylko zdjęcia.Pozdrawiam
Usuńwidzę, że spotkanie było bardzo udane
OdpowiedzUsuńnaoglądałaś sie pięknych rzeczy
zamotek ma bardzo fajne kolory
(raz próbowałam ukośnika ale mi nie szło, chyba muszę zrobić drugie podejście)
pozdrawiam
Witaj Kasiu.Noo fajnie było. No i ukośnik umiem, więc nie wierzę, że Ty nie. Buziaczki
UsuńFajnie było:))) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie Małgosiu:) Pozdrawiam, do nastepnego:)
UsuńAż zazdroszczę tego spotkania:) I czasu na takie cudne rękodzieło:) Też lubię....ale moją wielka pasją jest praca i ona pochłania cały mój czas i zaangażowanie, może kiedyś będzie więcej czasu...na razie oglądam i inspiruję się:) Piękny blog - śledzę bezustannie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAż zazdroszczę tego spotkania:) I czasu na takie cudne rękodzieło:) Też lubię....ale moją wielka pasją jest praca i ona pochłania cały mój czas i zaangażowanie, może kiedyś będzie więcej czasu...na razie oglądam i inspiruję się:) Piękny blog - śledzę bezustannie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuję Ci, cieszę sie, że moge Cie goscić. A czas - cóż każdy ma swoje preferencje.Każdy uważa, że najważniejsze, co nie zawsze okazuje sie prawdziwe.Może jedna pasja to za mało:) Pozdrawiam cieplutko i zapraszam.
UsuńSledze TWÓJ BLOG I podziwiam.Znowu mam problemy z oczami i lekarz na jakis czas kazał zaprzestac robótek.pozdr.Kaju
OdpowiedzUsuńKaju, to przykre, życzę, by sie poprawilo. Cieszę sie, że jesteś moim wiernym Gościem. Pozdrawiam
UsuńTakie cudowne spotkanie , a dzięki Tobie czułam się jak bym tam była ;) Tylko żałuje tego ciasta - kocham słodkie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam balerinka ;)
Pyszne było, mniam:) Pozdrawiam
UsuńLudwiko, swietny fotoreportaz zrobilas z Waszego spotkania. Podziwiam wasze prace. Widac, ze atmosfera rodzinna i spotkania bardzo sympatyczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń