xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

poniedziałek, 24 czerwca 2019

Pruć czy nie pruć

Dawno nie byłam na własnym blogu, tzn. bywałam ale nie pisałam. Taki czas miałam ( a może mam ?), o którym mawiają: pod górkę. Na świecie dzieje się czarno, chmurno, gorąco, smierdząco, smogowo. W moim kraju - lepiej nie mówić. Smutno, że szykujemy swoim dzieciom, wnukom los, którego sami doświadczaliśmy i nie bylismy zadowoleni. A może byliśmy? Może dlatego jest nam (jako narodowi) obojętne czy będzie wolność, czy będzie szacunek, czy będzie czym oddychać? Może jest nam obojętne czy przyszłe pokolenia tylko z encyklopedii dowiedzą się co to jest (było) drzewo?W słowniku wyrazów obcych będą szukać co to wolność, szacunek, demokracja, rozmowa.....
Moja babcia mawiała : jak P.Bóg chce kogos ukarać to mu rozum odbiera - i jak zwykle miała nieco racji. Nieco, bo On nie zajmuje sią karaniem. To my sobie, sami sobie - ech.
Malusi wycinek życia - dzierganie, jest przyjemniejszy i radośniejszy. Radośniejszy nawet wtedy, gdy zaliczam prucie, gdy nitka sie poplącze, gdy rezultat niekoniecznie taki, jaki chciałam. Często da sie poprawić, usatysfakcjonować. Dlatego właśnie, nawet gdy gromadzą się nieszczęścia i troski - terapia drutowa: 3 prawe, jedno lewe, narzut..... pozwala nieco oderwać się od tego co boli i spojrzeć z dystansu.
Hania dziergała sweterek. Kawałek ujawniła na ravelry - i juz wiedziałam, że się spotkamy. O TYM projekcie mówię. Rzuciłam się na niego zaraz po publikacji, zrobiłam, zachwyciłam (a co?) i - klops. Za wielki (głównie pacha). Nie podobałam się sobie i wiedziałam, że nosić nie będę. Pruć??? dobre pytanie. Prucie nie jest obce w świecie dziewiarek, ale po blokowaniu był i nitkę by trzeba prostować. To już zdecydowanie mnie się nie podobało. Był uroczy, cieniowanie szarości bardzo mi sie spodobało. Nie prułam. Znalazł inna właścicielkę - mam nadzieje, że jest zadowolona. Był taki







Przejrzałam pudła włóczkowe, znalazłam inny zestaw z Włóczki Warmii, w zupełnie innym stylu - i zrobiłam nowy, dla siebie.



Wyciągnęłam wnioski z doświadczenia : tym razem rozmiar mniejszy, XL i w części formowania karczka zmniejszałam liczbę rzędów między dodawanymi oczkami (gałązkami) - czyli skróciłam pachę. Tuż pod pachą, rozpoczęłam wzór. Mnie się podoba, z komentarzy w Dzianej Bandzie na f wynika, że innym też. Warto nie poddać się :)
Włóczka : mirella , 460 g. Proszę, nie pytajcie o kolory, bo kupiona dawno i za nic nie przypomnę sobie nazw kolorów. Druty : nr 2,75. Oto on :)































I co? Spódnica , prawie taka jak chciałam (miała być jedna kieszeń w prostokącie, jedna w trójkącie) uszyta wAkademia Rękodzieła. Warto tam zajrzeć. 
Dobrego dnia. Dziękuję, że mnie odwiedziłaś :)
:)