Wykorzystałam sytuację i udało mi sie, chociaż na chwilę, namówić solenizantkę , by mi ułatwiła zrobienie zdjęć "na ludziu". Miała dobry nastrój, makowy, to się udało. No nie znaczy, żeby z ochotą - ale "no dobrze, poświęcę się". Wydaje mi się, że pokazanie różnych możliwości zamotków i ich kolorów wymaga modelki. Pokażę tyle, ile udało się zrobić tych zdjęć. Zapraszam
Te są biało-szaro- czarne, mogą być na szyję
także na rękę ( te już w innych kolorach, widoczne na dzjęciu)
jeszcze raz szyja dla pokazania kolorów
na głowę (tu jako opaska)
jako pasek, albo zamotek na biodra
tu kolory od bransoletki.
Ja robię te "makarony, zamotki" w dwóch lub trzech częściach, bo wydaje mi sie, że dają więcej możliwości.
Dwa kolory inne, w robocie. Mogą być na sprzedaż.
MODELCE dziękuję za poświęcenie. Na zdjęciach wychodzi całkiem, całkiem - ale jak to wytłumaczyć komuś, kto uważa inaczej??? To trochę tak jak z anorektyczka, która uważa, że jest za gruba i lustro nic tu nie pomaga. Cieszę się , że jakoś udało się, chociaż trochę. Maki zadziałały.
I jeszcze bransoletki, które zrobiłam.Pokażę
Jedna tęczowa już była, tu tak dla porównania.
malinowa- wszak wiosna
a tu tak sobie, kolorowo
i jeszcze raz dwie tęczowe, a jednak inne
Mogą byc na sprzedaż.
Wiadomość z ostatniej chwili - wyjęłam torebkę z pralki, z drugiego prania (filcowania) i teraz jest taka jak chcę.Pokaże jak sie wysuszy. Nie byłam zadowolona z wielkości tej tęczowej estonkowej - a teraz TAK.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedzenie i dziękuję za pozostawienie komentarza. Violu, obiecałam drugą tęczową i jest. :)