xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

sobota, 30 marca 2013

Alleluja - przydługie zyczenia



Alleluja
Alleluja, Jezus żyje.  Zmartwychwstał Pan. Alleluja




Błogosławionych świąt. Niech w nas ożyje i zostanie na dłużej oczywistość, że "Miłość nie jest wynalazkiem ludzi. To wynalazek Boga."(P.Bosmans)

Życzę Wam, Gościom tu zaglądającym i sobie, byśmy nabrali siły z tej radości Zmartwychwstania i zostali, jako

Prości ludzie-
wspaniali ludzie

Ludzie, od których bez wielkich słów i rozgłosu
strumień miłości w świat się rozchodzi.
Są oazami w naszej pustyni.
Są gwiazdami w naszej nocy.Są jedynymi płucami,
dzięki którym
nasz świat jeszcze może oddychać.

Dobry człowiek, jest jak małe światełko.
Wędruje poprzez mroki naszego świata
i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy
                                      (Phil Bosmans)


             Życzę nam, by radość Zmartwychwstania, zwycięstwa dobra i miłości została z nami na dłużej.
Dziękuję tym, którzy razem ze mną w tych Wielkich Dniach zadumali się.

???????



Tyle obiecywał, że zwycięży, że pomoże...... I dał się ukrzyżować.... Leży teraz w grobie - i koniec .
" A myśmy się spodziewali..."  długa lista. Nie spełnił moich oczekiwań, to odchodzę. Miało być zwycięsko, miało być szczęśliwie, miało być łatwo,miało być bez trudności...miałam być wybrana........
                "NIEUŻYWANIE PRZEMOCY
                 WYMAGA ODWAGI
                O WIELE WIĘCEJ ODWAGI
                NIŻ PRZEMOC'
                                        (Phil Bosmans)




Baranku wielkanocny

Baranku wielkanocny coś wybiegł z rozpaczy
z paskudnego kata
z tego co po ludzku się nie udało
prawda że trzeba stać się bezradnym
by nielogiczne się stało

Baranku wielkanocny coś wybiegł czysty
z popiołu
prawda że trzeba dostać pałą
by wierzyć znowu


piątek, 29 marca 2013

Wielki Piątek




KORONA

tulić Jego głowę z pierwszymi włosami
w Betlejem pod gwiazdą uprzejmie schyloną          
w Nazarecie głaskaną Maryi rękami                      

kto przytuli do siebie z koroną cierniową
(ks. Jan Twardowski)




















Jakże

jakże się teraz nie bać
nie trwożyć
z tylu ranami naraz
na krzyż Cię złożyć

Matka Boska się śniła
płakała:
jak we Mszy świętej
krew Twą oddzielić od ciała

 z powrotem piątek
 słońce umiera
  nie widać

                                                                                                       jeśli jest miłość przestań się martwić
                                                                                                       i śmierć się przyda

czwartek, 28 marca 2013

Takie marzenie....

Rozmarzyłam się, że znalazłam czas na zastanowienie co to za święta:

 - Ta  WIELKA NOC - to co to? Po co mam o tym pamiętać - a może nie mam? Jaki to ma związek ze mną, z moim życiem?

- Co się takiego wydarzyło, że trwa do dzisiaj, jest żywe, dzieje się?

- Jak korzystam z tego, a jak wolę zapomnieć - bo pogoda, bo drogo, bo tanio, bo zima, bo.........

- Rozmarzyłam się, że nie będzie trwonienia czasu na walkę, kto lepszy, mądrzejszy, ważniejszy - bo każdy z nas był na tyle ważny, by go pokochać, wykupić, odkupić...

- Rozmarzyłam się, że każde życie będzie w cenie,

- Rozmarzyłam się, że skandujący tłum nie będzie w nienawiści i pysze decydował o czyimś życiu, że nie będzie usprawiedliwieniem jak dla Piłata

- Rozmarzyłam się, że nie usłyszę "życzeń"  smacznego jajka, dyngusa, zajączka, wesołych świąt...

- Rozmarzyłam się, że usłyszę : błogosławionych świąt, pokoju, radości - bo do radości jest ważny powód, który jest (czy chcę go widzieć, czy nie), skorzystania z tego co się stało, co dzieje się do dzisiaj.....i że ja będę o tym pamiętać życzenia składając

Rozmarzyłam się - może warto zacząć realizować te marzenia, może po to jest ten Wielki Tydzień.................


NOCĄ

nocą modlił się w Ogrodzie Oliwnym
sam na sam z Aniołem
jak z dziewczynką w bieli
trzej najbliżsi
wybrani zasnęli

kogut wrzasnął nad ranem
biegło serce nie wybrane
takie nie śpi
                 (ks. Jan Twardowski)



środa, 27 marca 2013

Hm,




Marta zakrzątana obrus rozłożyła
w rosół za gorący dmucha, sercem studzi
mięsa nie dopiekła, solić nie skończyła
nad wiarą co płacze znów się zamyśliła

ile teraz roboty
Łazarz z grobu wrócił
a on talerz odsunął
Marto - mówi - Marto
Jezus przy mnie płakał
                             (ks. Jan Twardowski)

czwartek, 21 marca 2013

Oprócz błękitnego nieba

Remanent rozdawajkowy zakończony, wszystkie prezenty wysłane. Dobrze, że Anja w porę zdążyła, bo gdyby tak odkryła , że wygrała po niedzieli, no to współczuć. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło.
Dzisiejszy dzień mija mi zupełnie inaczej niż zaplanowałam. Mało dziergania, za to trudne decyzje podejmowałam - mam nadzieje, że dobre.
Wydawało mi się, że dużo zrobię. Zaczęłam coś, co nazywam "zarękawkiem", czyli długie, wciągane rękawy  chyba będą z zakończeniem rękawiczkowym bezpalcowym. Okaże się w trakcie.
Pierwszy dzień wiosny, spóźnionej - nie dotarła jeszcze. Czekam na nią, czekam. Właściwie to mróz mi nie przeszkadza, nawet lubię i toleruję go w marcu. Tylko słońca brak. Tak niechętnie odwiedza nas, leniwie czasem nieco zerknie i chowa się w te miękkie chmurowe legowisko. Więc wydziergałam błękit - może błękit rozsłonecznionego nieba, a może nieba  przeglądającego się w falach oceanu. Jakby tak pomarzyć, to może nawet odbijającego się w naszym Bałtyku......hm. Piękny ci on, tylko zimny. Już kupując ten moteczek filisilka myślałam o szalu Ocean waves, albo o chuście Niebo. Niebo poczeka, ocean rozfalowany jest. Popatrzcie, czyż nie jest kuszący, by się nim omotać ?





Trochę trudno oddać kolor przy takiej pogodzie, ale nie jest najgorzej. On jest naprawdę taki błękitny, pogodny, latem pachnący, słońcem. Mnie się bardzo podoba i w motku i w szalu.
















Szal ma rozmiary 180 x 55cm . Wyfalowało całe 600 m, czyli jeden motek  Druty Addi nr 5. Nie wiem jak Wam, odwiedzającym - ale mnie się podoba. Jest lekuchny, mięciutki - jak to jedwab, bo to włóczka z jedwabiem, szlachetna.

środa, 20 marca 2013

Niespodzianka - bardzo miła

Wczesnym rankiem zadzwonił pan kurier pocztowy...... zaczyna się jak w bajce . Nie dzieje się za siedmioma górami jednak, tylko tu, w realnym świecie. Przyniósł mi ...... zobaczcie sami.




Kartka z miłymi słowami, kolorowa i kosz, koszyk, koszyczek upleciony przez Anię. Ania wygrała w mojej rozdawajce moherek. Ucieszyła się i miała taki dobry pomysł sprawić, bym ja też się ucieszyła.



Koszyczek jest śliczny, z wikliny papierowej, bardzo starannie upleciony (może i ja się kiedyś nauczę) w kolorze, który bardzo lubię i który pasuje do mojego mieszkania. No nie ma się do czego przyczepić, pomarudzić, pozrzędzić.
Co tam zima, co tam wiatr, co tam różne inne niedogodności - kiedy dostaję życzliwość, pomyślenie, dobry gest od drugiego człowieka.
Nie mogłam się nie podzielić. "Świat nie jest taki zły.....", jeżeli kwitnie życzliwość. Dziękuję Aniu bardzo.
Coś dobrego, coś miłego, coś życzliwego dla tych, co tu zajrzą. Oczywiście, my też dawajmy.:)

Witam tych wszystkich, którzy obserwują mój blog. Rządeczek się powiększa - to miłe, dziękuję.

poniedziałek, 18 marca 2013

Że też im się chce...

W niedzielę byłam na spotkaniu maranciaków w Gdańsku. To moje pierwsze spotkanie z niespokojnymi, poszukującymi, tworzącymi......... można jeszcze wymienić kilka przymiotników. Zaprosiła mnie Lucynka, co było dla mnie miłe, bo odszukała mnie przez bloga (warto więc prowadzić) i zaopiekowała się. Pojechałyśmy 4, nudzące się inaczej.. Na spotkaniu było sporo kobiet, robiących różne piękne, ciekawe rzeczy: frywolitki, koraliki, szydełko, druty i śliczne kartki (nie wiem jak to się nazywa). Można wymienić doświadczenia, zapytać o coś, nauczyć się. Inspirujące to i pomocne. To co mnie zaskoczyło i sprawiło radość, to zainteresowanie moimi pracami , których kilka zabrałam do pokazania. Duże zainteresowanie wywołała chusta Cameo, gałęziowa, sweterek folded, który ubrałam na tę okoliczność. Podpatrzyłam jak się robi bransoletkę z koralików.
Niestety, zdjęć jest mało, bo pojawił się niespodziewany problem z aparatem głównego fotografa - Lucynki.









Tutaj   można zobaczyć jeszcze kilka. 
Dziękuję Ci Lucynko ! Spotkanie z Tobą, Elą i Anią było twórcze, miłe - i do następnego. 

piątek, 15 marca 2013

Rozdawajka z problemem

Nie miała baba kłopotu... - wymyśliła rozdawajkę.
Uwierzyć trudno, że Anja wylosowana do obdarowania szalem nie zgłasza się. Zapomniała? Zrezygnowała???
Czekam, czekam... Uznałam, że poczekam 14 dni, jak w totolotku, a jeżeli do tego czasu nie zgłosi się, będzie nowe losowanie. Taki mam pomysł, ale chętnie skorzystam z podpowiedzi na inne rozwiązania. Czekam na pomysły.  Może ktoś ma kontakt z tą tajemniczą osobą?

A tymczasem zima wprawdzie "trzyma" ale nieuchronnie czas jej się kończy. Straszy trochę mrozem, przynajmniej u mnie, ale nie zatrzyma nieuchronnego. 

Zima , wprawdzie w odwrocie, ale swoje kolory ma.
I taka impresja - refleksja, nie tylko zimowa




O czym debatują?
Dobrego dnia  odwiedzającym.:)

poniedziałek, 11 marca 2013

Folded

Zrobiłam go, zrobiłam - chwalę się więc!

Sweterek podobał mi się, wahałam się jednak, bo przecież ten język nieludzki nie jest dla mnie. No jeszcze schemat jakoś (z naciskiem na jakoś) zrozumiem. Ale opis??? Hmm...Zaczęłam "czytać" - nie powiem trochę rozumiem (znaczy: domyślam się), trochę słowniczek-pomocniczek, trochę translator... i zostaje  jeszcze trochę., takie" trochę" najtrudniejsze. Zrozumiałam, że trzy druty skarpetkowe - i co dalej? 
Wiem co dalej, szukaj pomocy kobieto, pytaj, proś - to się dowiesz. Tyle zrobiłaś, wypada skończyć. Takie proste rozwiązanie i takie trudne jednocześnie. Poprosiłam,Bernadkę - pomogła, skończyłam i JEST. Dziękuję Ci Bernadko!!




Wzór znalazłam na raverly, a włóczkę w e-dziewiarce. Koloru, z którego robiłam aktualnie nie ma. Wyszło mi 22 dag.Druty 2,5, z przygodami, bo nie kończyłam na tych, na których zaczynałam. Nie dopasowywałam w talii, bo nie lubię, wolę takie proste dla siebie. Zmieniłam też nieco dekolt, bo oryginalny jest dla mnie za duży.


Na tych ostatnich zdjęciach widać różnice w dekolcie.
Jedwab po praniu jest miękki, lejący - i powiększył się
Jestem bardzo zadowolona, że nie zrezygnowałam Podoba mi się to co zrobiłam, dobrze się w nim czuję. Czyli coś potrafię przy pomocy. Dobrze, że są inni ludzie :)
Komuś się jeszcze podoba (oprócz mnie) ??

I trochę zimy, co przyszła pomocować się z wiosną. Nie chce ustąpić bez walki - ambitna jest. Jednak porządek jest taki, że wiosna przyjdzie. Może jeszcze  oddaje pola - ale zagości, rozpanoszy się, zawładnie ziemia, przyrodą i - nami trochę też.




sobota, 9 marca 2013

LOSOWANIE - już są...






ROZDAWAJKA zakończona, SZCZĘŚLIWCY wylosowani!
Wszystkim, którzy wzięli udział w zabawie, zechcieli zajrzeć do mnie, a w szczególny sposób tym, którzy zostawili komentarz, ślad swojego zainteresowania - bardzo, bardzo dziękuję.
Dal mnie była to tez okazja do poznania wielu ludzi i ich przepięknych prac, bo zostawienie komentarza pozwalało mi zajrzeć na ich blogi. Nie wszędzie było to możliwe (niestety).
Ci, którzy nie prowadzą blogów, też byli i będą mile widziani, każda wizyta, każdy komentarz jest dla mnie radością.
Szczególny zbieg okoliczności, który mnie rozbawił, to fakt, że wylosowane zostały same Anie ( bo anja dla mnie jest bliska Ani)


Oto  gdzie pojadą prezenty:

Moteczek alize pojedzie do ania.n . Gratuluję.




ania.n26 lutego 2013 20:37
Witaj ,jak mozna to zapisuje sie z przyjemnoscia.
ania_reg@poczta.onet.pl


            Moteczki Lana Gatto pojadą do Ani. Gratuluję.





Ludwiko piękne robisz chusty, jestem pod wrażeniem, nie mogę się napatrzeć.
Zdolna z ciebie kobieta. Gratuluję decyzji o założeniu bloga. Rozwija się ciekawie. Ten moherek też się nadaje na piękną chustę lub szal. Podpisuję się. Ania

      
     Szal pojedzie do anja1513. Gratuluję







O Moj Boze, jakie to cudenko! Piekny szal, po ktory z checia ustawiam sie w kolejce. Podziwiam zdolnosci i talent oraz gratuluje pierwszej rocznicy blogu. Blog jest bardzo ciekawy, kolorowy i pouczajacy. Zycze nastepnych owocnych w rekodzielo i ciekawe posty lat. Pozdrawiam Ania

A może to dzisiaj Anny????
Niestety, nie potrafiłam przenieść komentarzy bezpośrednio.

Tym, do których tym razem szczęście się uśmiechnęło gratuluję. Niech te prezenty sprawia Wam wiele radości i zachęcą do dalszych, pięknych prac i udziału w zabawach. 
Cieszę się, że mogłam sprawić radość:)Cieszę się, że mogłam poznać ciekawych ludzi i przeczytać tyle miłych słów. Natchnienia do wykonywania pięknych arcydziełek. 
Mam nadzieję, że nie zapomnicie, by mnie odwiedzać.

Ja niestety nie mam jeszcze szczęścia do wygrywania. Będę próbować, bo to świetna okazja do obejrzenia tylu przeróżnych i przepięknych prac. Obserwuje wiele blogów i cieszę się, że pojawili się obserwatorzy mojego.

Do odwiedzenia, do skomentowania, do poczytania :)
      Szczęśliwców proszę o kontakt na adres meilowy, podanie adresów do wysłania.
Dobrego dnia :)

piątek, 8 marca 2013

Kobieto, kobieto






KOBIETOM, które tu dzisiaj zajrzą kwiaty i życzenia : satysfakcji z bycia kobietą.!!!!

Dzisiaj, kiedy koniecznie chce się wszystkich upodobnić, zamalować różnice i tożsamość, zamglić i  zasłonić 
to przypomnienie o kobietach dla mnie staje się ważne. I nie chcę, żeby ktokolwiek wypowiadał się za mnie, żeby mi wmawiał kim chcę, a kim nie chcę być, co jest postępowe (oczywiście to co myśli ten co wie za mnie) a co zaściankowe. Mnie się podoba bycie Kobietą, tak tą słabszą, tą przed którą otworzą drzwi, przytrzymają krzesło, docenią różnice i uszanują zdolność rodzenia. Nie chcę być równą mężczyznom, podobną mężczyznom - chcę być KOBIETĄ  tak samo ważną jako człowiek, ale ze swoją tożsamością. Nie zabraniam innym myśleć inaczej, chcę tylko - żeby nie myśleli za mnie, nie wiedzieli lepiej ode mnie co ja chcę i co mnie uszczęśliwi.

"Kobieto, kobieto choć tyle masz wad, bez ciebie cóż wart, cóż wart byłby świat".

Teraz na nowo odkrywam piękno goździków, które przez lata traktowałam jako "byle kwiat" dyżurny, obowiązkowy, "drugiej kategorii". A patrzcie jakie są piękne.!
Prawie tak piękne jak KOBIETA. Dbajmy o swoją kobiecość, cieszmy się, że jesteśmy.
Ot takie sobie życzenia dla nas i takie sobie myśli. A kwiaty - nie takie sobie - kwiaty piękne.

Dziękuję, że mnie odwiedziłaś.

Jeszcze dzisiaj możesz się wpisać pod prezentem, który chciałabyś otrzymać. O północy losowania nie będzie - ale jutro owszem tak.

poniedziałek, 4 marca 2013

Słonecznie


Tak jasno dzisiaj, słonecznie, nawet ciepło, świat nabiera kolorów. W mojej okolicy nie ma jeszcze kiełkujących kwiatów  wczesnowiosennych.Może gdzieś tam próbują przebić się, wystawić łebki nad powierzchnię ziemi. Myślę, że pod koniec tygodnia, jak wybiorę się na spacer, to już tu i ówdzie spotkam nowe zielenie, szukające  słońca. 
Zrobiłam więc sobie trochę koloru kojarzącego się z wiosną i dzielę się z tymi, co tu zajrzą, przyjdą w odwiedziny.Za oknem mam bratki, na razie pojedyncze- ale jak się rozrosną, to tez się podzielę.
Kolorowego dnia drodzy Goście :)

niedziela, 3 marca 2013

Summer blooms







Baba pracuje, tym razem prezentuje szal (szaliczek) wykonany z cienizny moon. Dziergałam na drutach KP nr 3,5. Kolor jest ciekawy i żadne ze zdjęć nie oddaje go w pełni, chyba dwa ostatnie są najbliżej.
To była pierwsza praca z koralikami, które na zdjęciach są mało widoczne. Dałam koraliki toho 11,0 bo uważałam, że do takiej niteczki większe będą za ciężkie. Może trzeba było zaryzykować?
W realu są bardziej widoczne. Zużyłam 3,5 dag włóczki. Ma wymiary 120x40 cm. Wzór tutaj.
Podobała mi się praca z koralikami, była pierwsza - będą następne.

Baba pracuje


Dokonałam inwestycji - nabyłam Babę. Kosztowna jest, ceni się. Ma mi pomagać, więc pozostaje nadzieja, że inwestycja zaprocentuje, Baba postara się i będzie eksponowała to co zrobię z należytą starannością.



Pierwsza jej praca, to znane już ponczo (oczywiście zdjęcia dalej jak chcą). Wydaje się, że jest przydatna, to nie to samo co wieszak albo " na płasko".
Druga praca - przymiarka rozpoczętego sweterka.
Nie ma wyjścia, mamy się zaprzyjaźnić i współpracować. Tylko straszliwie obłazi, pazerna jest, łapie ile się da z tego co na nią założę.