Niedzielnie witam. W szczególnie świąteczny sposób dziękuję nowym Obserwatorom - miło, że dołączyłyście :). Wszystkim zaś dziękuję, że jesteście i zapraszam do pozostania.
Rozdawajka zachęciła wiele osób do komentarza, co mnie ucieszyło. Nawet sobie pomyślałam, dobrze by było jakby się wylosowało z "nowych" i ze "starych".
ślepy los zarządził jak chciał - a zarządził tak
Chusta wędruje do
Elu, gratuluję:)
Warto czasem zostawić jakiś ślad. mam nadzieję, że będziesz zostawiała swoje komentarze:):) Oczywiście czekam na dane do przesyłki na mojego @. Niech Ci się dobrze nosi, otula...
Lariat powędruje do
Gratuluję wytrwałego blogowania. Do losowania ustawiam się grzecznie w kolejce. Pozdrawiam
Joasiu gratulacja:) Mam nadzieję, że spodoba Ci się także w realu. Dobrego noszenia:) także proszę o dane do wysyłki.
Wszystkim dziękuję za udział w zabawie.
Milo, że zupełnie nowe osoby pojawiły się i miło,że stałe bywalczynie nie zlekceważyły , i miło, że te które robią same piękne rzeczy uznały, że warto po moje prace ustawić się w kolejce. Dziękuję Wam
Tak wiem:) Zdanie z tyloma "i" beznadziejne
Powstał naszyjnik w kolorach, ot tak, żeby było jaśniej. Ma 67 cm długości, jest - jak zwykle- z koralików toho 11,0.
Nie mogłam się powstrzymać, że by nie dołączyć chusty ( poprzedni post) - tu widać lepiej koraliki. No cóż "samochwała w kącie stała..."
oczywiście chętnie stałabym się posiadaczką tych ślicznych prezentów :):)