xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

sobota, 5 listopada 2016

Jesiennie raz jeszcze

O szyby deszcz dzwoni, deszcz jesienny.Do towarzystwa zaprosił grad, śnieg, wicher i grzmoty. Taki pejzaż. Bogaty, zmienny, przypominający o remanentach - przynajmniej w szafach. Groby rodzinne mam daleko, więc podróż połączona z odpoczynkiem u siostry Małgosi trochę trwała. Grzmoty, błyski i grad były naprawdę - na szczęście prawie skończyłyśmy porządkowanie grobów. Pogrzmiało, polało, zmoczyło - i tak już było, na zmianę ; popada, poświeci, powieje....Taki czas.
W tym czasie, Hania pokazała swój projekt, który testowałam. Dzięki Haniu. Test był po angielsku, więc z pewną nieśmiałością podeszłam - ale jest:) Zainteresowani mogą znaleźć TU
Jak zwykle, kłopot miałam ze zdjęciami (zdolności, pogoda, kolory). Właściwie kolor prawdziwy jest na jednym zdjęciu. Chusta jest duża, taka na jesienne i zimowe chłody do zawinięcia. Wymiary 240x60 cm. Prawda, że spora?












































Na tym, wprawdzie zamazanym nieco, kolor "malinowy" jest najbliższy prawdy:)
Ta "malina" jest z Zagrody - i nie pytajcie o więcej. Kupiona dość dano temu, ale straciłam metkę :(
Ta bardziej kolorowa, zieleń z maliną, słońcem....- zakupiona TU, Schoppell-Wolle Best of. Każdej ok  1300 g.

Chusta mnie podoba się bardzo, lubię ją już. Komuś jeszcze podoba się? Poza tym, jak już pisałam nie raz, ja lubię duże.
Na wyjeżdzie, ponieważ nic nie robię, czytałam .Dużo czytałam, nieco koralikowałam. Sznur nie jest skończony, to nie pokaże. Może uda mi się zrealizować plany koralikowe, to pokażę.
Teraz mam problem komputerowy - kartę z aparatu włożyłam do kieszeni na płyty - wyjąc nie potrafię, próbowałam. I co ????
Dobrego dnia. Dziekuje, że mnie odwiedziłaś, może cos napisałaś? Do spotkania