Jestem - zgodnie z zapowiedzią. Pokażę "Paryż nocą" - brzmi ślicznie. Nie wiem, czy według Was wygląda też tak slicznie:)
Od dawna podziwiam Anię, jej pomysły, poszukiwania i wykonanie perfekcyjne (ja nie jestem perfekcjonistką, ale podziwiam). Spodziewam sie, że jeszcze zadziwi , bo rozwój twórczy postępuje w tempie tornada. Kiedy spytała, czy zgodzę się na testowanie, byłam zaskoczona (bo gdzie mnie do jej perfekcji na 2,5), także bardzo uradowana. Cieszę się, że mogłam testować, cieszę się , bo opis super jasny, (oczywiście dokładny jak to u Ani). Dziękuję Aniu :)!
Nie robiłam na drutach 2,5 - dzianina była zbyt zbita, a tym bardziej na chustę - ja wolę chusty nieco luźniej. :)
Oglądamy więc Paryż nocą w moim wykonaniu:)
Tu prawie nocą:)- zachodzące słońce nieco zaniebieściło bordiurę - prawdziwa na pierwszym zdjęciu:)
Ta modelka to (niestety) nie ja. Dziękuję siostro:)
I jak ten mój "paryż" Wam się podoba?
Robiłam z Arwetty Classic (808 i 954). Szara - dwa motki , zostało kilkanaście metrów, z "delikatnego melanżu miętowych niebieskości i seledynowej zieleni" (tak opisane cudnie w sklepie) zostało mi 15 gram.
Robiłam na drutach nr 3 (zaczęłam na KP, ale "się zepsuły" kolejne, kończyłam na Chiaoo....)
Wymiary - 55 x 200 cm.
Dobrego dnia, niekoniecznie w Paryżu. Ciekawa jestem, jak Wam sie podoba.