Dziwny jest ten czas.Żeby nie pogubić sie do reszty, skupię sie tylko na dzierganiu, a właściwie na wydzierganych rzeczach.
Mozaika nieustannie kusi mnie ( brioszka też). Powstała więc chusta, już czas jakiś temu. Powstała z merino z Zagrody, które leżało, leżało... ze trzy lata chyba.Trudno było je połączyć z inną nitką, takie kapryśne. Aż tu we Włóczkach Warmii pojawiła się orzechowa posypka. Pasuje jak ulał. Zrobiłam próbkę - super, diamenty jak znalazł. Powstała więc chusta wg projektu Sylvie Ras Mam książkę i wzór jest stamtąd. Chusta jest bardzo ciepła, dużą, taka jak lubię. Tradycjnie robię mozaikę na grubszych drutach. Zużyłam 1300 m nitki.
Zrobiłam też zwykły zwyklak, szaraczek z tweedu. Jest bardzo ciepły,aż mnie zaskoczył. Taki najprostszy - ale mnie sie podoba.
I to by było na tyle. Dziekuję Ci, że mnie odwiedziłaś. Dobrego dnia