Ma być ponczo: nie za szerokie, nie za wąskie, niby rękawy nie za długie, nie za krótkie, takie na kurtkę wiosenną, golf duży, nie za szeroki ... Dużo było tych "tu tak, tu tak", tylko że żadne nie było konkretne i nic nie wyjaśniało - raczej każde następne "tu tak" zaciemniało jeszcze bardziej.
Pierwsza trudność - włóczka. Nie może podgryzać - Magdę podgryza wszystko. Na takie ponczo nie może być za cienka, za wiotka. Dziewiarkowe okienko i tym razem nie zawiodło - tu można liczyć na pomoc. Padło na lanagold. Kolor wybrała właścicielka.
Druga trudność- jak to zrobić? Wiedziałam jak zrobić "równo cztery rogi", ale tu miało być inaczej.
Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Mnie się podobało, uważałam, że spełnia zapotrzebowania "tu tak, tu tak". Bardzo dumna, chociaż niespokojna czekałam na ostateczny efekt i ocenę właścicielki.
Jeszcze golf. Nieskończony, jeszcze nie prane - ocena wypadła pozytywnie. Ponczo zaakceptowane.
Niech się dobrze nosi, ogrzewa i cieszy.
Tutaj zakupiłam włóczkę. Robiłam na drutach addi 4,5, zużyłam 61 dag włóczki.
Czas do następnej pracy, tym razem moon - ekstremalna różnica grubości. Ciekawie ...
Zastanawiam się, czy nie lubicie dostawać prezentów??? Nie za wiele chętnych.na rozdawajkę.
Zapraszam, zapraszam:)
Zapraszam, zapraszam:)