Witam Was po przerwie, niedługiej - ale jednak. Na pytania "czy coś robisz i dlaczego nie ma?" odpowiadam; robię powoli, mniej czasu i to co robię straasznie powoli idzie:) Jak tak powoli, to wydaje się bardziej męczące, wlokące się i nieco zachęca do rzucenia w tzw. kąt. Wiem, że jak odłożę, to nie wiadomo kiedy wrócę, staram się więc nie odkładać, mimo wszystko. Tyle nowych pięknych rzeczy robicie.....
Robię szal, z cienizny i w dodatku ażur dwustronny i w dodatku wymaga uwagi, żeby odpowiednio powtórzyć wzór - robię ze schematu chusty. Naprawdę robię:)
Mam około połowy, więc jeszcze potrwa.
Dla odpoczynku (dla oczu) dziubię firaneczkę do pokoju, bo storczyki protestują przeciwko zbyt długim, czepiają się - no są niezadowolone. Naprawdę robię:)
Mam już trochę więcej niż na tym zdjęciu.
Żeby coś mieć skończonego, bo to mobilizuje, w przerwach koralikowałam. Niewiele - ale jednak. Zrobiłam drugi pierścionek, podobny (podobają mi się i zrobię więcej, tym bardziej, że szybko:)). Taki
Są więc dwa
Podobał mi się bardzo kamień - więc oplotłam kabaszon.(Rubin w zoisycie i kianicie), zrobiłam sznurek (herringbone z trzech koralików). Całość prezentuje się tak
Jeszcze bez krawatki
Tył kamienia wygląda tak jak tutaj, żal mi było zasłaniać go. Kabaszon nabyłam tu
Instrukcja do sznureczka tutaj. Jestem zadowolona z tego kompletu. Czy komuś podoba się?
Dziękuję Wam serdecznie za zaglądanie, odwiedzanie, komentowanie. Staram się zaglądać do Waszych blogów. Nowych Gości i Obserwatora witam radośnie i zapraszam - bywajcie u mnie,:)
Bardzo dobrego dnia :)