Wczesnym rankiem zadzwonił pan kurier pocztowy...... zaczyna się jak w bajce . Nie dzieje się za siedmioma górami jednak, tylko tu, w realnym świecie. Przyniósł mi ...... zobaczcie sami.
Kartka z miłymi słowami, kolorowa i kosz, koszyk, koszyczek upleciony przez Anię. Ania wygrała w mojej rozdawajce moherek. Ucieszyła się i miała taki dobry pomysł sprawić, bym ja też się ucieszyła.
Koszyczek jest śliczny, z wikliny papierowej, bardzo starannie upleciony (może i ja się kiedyś nauczę) w kolorze, który bardzo lubię i który pasuje do mojego mieszkania. No nie ma się do czego przyczepić, pomarudzić, pozrzędzić.
Co tam zima, co tam wiatr, co tam różne inne niedogodności - kiedy dostaję życzliwość, pomyślenie, dobry gest od drugiego człowieka.
Nie mogłam się nie podzielić. "Świat nie jest taki zły.....", jeżeli kwitnie życzliwość. Dziękuję Aniu bardzo.
Coś dobrego, coś miłego, coś życzliwego dla tych, co tu zajrzą. Oczywiście, my też dawajmy.:)
Witam tych wszystkich, którzy obserwują mój blog. Rządeczek się powiększa - to miłe, dziękuję.
Znam to uczucie jak przychodzi paczka:)Koszyczek świetny! Też mam w planach nauczyć się wikliny !:)
OdpowiedzUsuńAle wspaniała niespodzianka! :):):) Wyobrażam sobie, jak musiałaś się ucieszyć! Ja ostatnio znalazłam fajną akcję w internecie dla tych, którzy lubią dawać i dostawać coś zrobionego własnoręcznie i myślę, żeby do niej dołączyć: http://majalena.blogspot.com/2012/01/akcja-wyslij-prezent-na-urodziny.html
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Witaj Ludwisiu,
OdpowiedzUsuńja bym w takim koszyczku trzymała włóczki, takie najpiękniejsze by razem z koszyczkiem oczy cieszyły:)
pozdrawiam
serafina
świetny koszyk, pięknie wypleciony, ma Ania talent
OdpowiedzUsuńDziekuję Wam za wizytę. mam nadzieje, że Ania tez zajrzy i poczyta te pochwały:) Serafino, bedzie włóczka, tymczasem muszę oko napaść:)
UsuńPiękny koszyczek dostałaś oj piękny :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńCudny kosz i gest wspaniały... też mi się coś takiego przydarzyło :-) (osoba, która wygrała moje candy obdarowała mnie swoimi pracami).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też tego uczucia doświadczyłam, coś wspaniałego, prawda? Fajny koszyczek. Widziałam jak to się robi, gratuluję Tobie i Ani.
OdpowiedzUsuńHip hip Hurrra,
OdpowiedzUsuńBoze jak sie ciesze, ze wygralam ten przepiekny czerwony szal, cudenko w Twojej candy. Przepraszam, ze nie zglosilam sie od razu ale bylam pare dni nieobecna i nie mialam mozliwosci zagladniecia do Ciebie. Ale juz jestem i baaaaaaaardzo sie ciesze. Po raz pierwszy w zyciu cos wygralam. A przede wszystkim dostane (przynajmniej mam nadzieje, ze jeszcze na mnie czeka:-)) rzecz tak przepiekna, w ktora ktos tzn. Ty poswiecilas tak duzo pracy. Az mi cisnienie podskoczylo i serce zwawiej bije. Caluje Ania
Dobrze, że odnalazłaś się:) Pozdrawiam
UsuńWasze słowa to cud, miód, podobnie radość Ludwiki. Z moherka się super ucieszyłam, ale z trafionego koszyczka się mega cieszę. Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ania się odnalazła.
Ania
Dostało Ci sie trochę głasków:) całkiem zasłużenie. Pozdrawiam
Usuńpozwolilam sobie umiescic nastepujacy wpis na FB:
OdpowiedzUsuńWróciłam zmeczona do domu, patrzę w kalendarz a dzisiaj jest Międzynarodowy Dzień Szczęścia ♥ ... a ja spędziłam mój w pracy i przed PC :-(( Niespodziewanie pod wieczor dowiedzialam sie, ze Ludwika wylosowala mnie w swoim candy i wygralam przepiekny azurowy szal w kolorze czerwonym, misternie wydziergany przez nia na drutach!♥. Więc ja mój Dzień Szczęścia uważam za mega udany :-)))) Oby więcej takich dni ♥ Dziekuje Ludwiko.
to ja dziekuję, że chciałaś tu zjrzeć i przy okazji wziąć udział w rozdawajce.
Usuńgratuluję prezentu pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDzieki Basiu
OdpowiedzUsuń