xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

piątek, 7 czerwca 2013

Zanim wymyślę

Nie wiem co robić- bawełna byłaby w sam raz, ale nie mogę zdecydować się, co zrobić. To znaczy wiem, że  bluzeczkę, ale nie tknęło mnie jeszcze, że "o ta". Jedwab wiem co, ale nie mam pewności, czy wystarczy. Wydawało mi się, że mam kupiony jeszcze jeden, trzy moteczki - a tu okazało się, że on miał być kupiony i na tym zostało. Teraz nie kupie, bo już go nie ma i nie wiem czy będzie. Bransoletkę na zapotrzebowanie zrobiłam (nie będę pokazywała, bo to zielona, co juz jest pokazana), na nową mam pomysł - ale niech się wykrystalizuje.Walczą o pierwszeństwo dwa.  No to co? No to zamotki-makarony. Nie wymagają myślenia, taka ich zaleta.
Jeden w sam raz na pochmurną pogodę, bo bez wątpienia rozjaśni świat. Proszę, oto on




A ten drugi latem pachnie, fiołkami..






Zrobione z divy (mikrobifra) dobre na wiosnę, lato i jesień. Na zimę będą cieplejsze, z wełny. Mogą być do sprzedania.
Dobrego dnia. dziekuję odwiedzającym. Idę mysleć: co zrobić?????

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. A jakie wygodne,:) Dziekuje Basiu że zajrzałaś do mnie.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mnie sie podobaja i lubie je nosic:)Dzięki Kasiu

      Usuń
  3. Świetne!!! Ja tez będę motać, tylko wyrobię się z cukieraskową niespodzianką. Już się cieszę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fikuśne zamotki bardzo je lubię :)) pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zamotałaś! Fajne, dużo i kolorowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następne "motam", w odcieniach zieleni- cudne. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Fajniutkie to spaghetii.Pozdrawiam figosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Figosiu:) Mnie się podoba noszenie ich, więc robię następne.Pozdrawiam.

      Usuń