W tak zwanym "międzyczasie" zdarzało mi się uczyć decoupage. Ta zabawa zajmuje miejsce po dzierganiu, ale jest przy tym sporo niespodzianek, szczególnie jak wyjdzie nie dokładnie tak jak zamierzałam- ale też interesująco. Jestem w tej technice absolutnie raczkująca. Właściwie, to tylko zaczęłam jej dotykać. Było chyba nie najgorzej, skoro wszystkie znalazły nowego właściciela, a niektórym nawet zdjęcia nie zdążyłam zrobić. Mam z tego dużo frajdy i z pewnością będę wracać. Dzień się już wydłużą, będzie szansa na pracę w dziennym świetle, co tutaj jest bardzo ważne, znacznie ważniejsze niż przy dzierganiu.
Były jeszcze kasetki na biżuterię i lusterko - ale zdjęć brak:)
Jest tez i moje pudełko - afrykańskie ;) Cudne!!!
OdpowiedzUsuńŚliczne prace, jeśli ty jesteś początkująca, to nie wiem jak muszą wyglądać prace profesjonalistów. Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Apaszka