Hm, od czego by tu zacząć? Może tak: popsuły mi się kolejne druty, tym razem moje ulubione bambusy. Żyłka wyszła sobie. Co ja mam kupować, żeby nie były to chwilówki???? Wiem - pytanie retoryczne. Każdy ma swoje ulubione. Ile dziewiarek tyle zdań. Ale zapytać można.... Myślę nad przykręcanymi - tylko to też nie jest gwarancja, przy moim zakupowym szczęściu. Bluzeczkę robię z bawełny, mariny zakupionej tutaj, jeszcze w ubiegłe promocyjne lato. Raczej nie pokazuję robótki w trakcie, jednakże tym razem jest szczególna okazja. Zakupiłam rewelacyjną i bardzo ładną misę do robótek. Zobaczcie jaka super jest, ma dziurki na kilka nitek - pomysł przedni, a i wykonanie ekstra. Proszę więc popatrzeć
Zakupu dokonałam w tej galerii. Mnie się podoba, zachęcam do zajrzenia.
Teraz koralikowo. Zrobiłam bransoletkę "kapryśną". Podoba mi się, bardzo dobrze leży na ręce, owija się wokół. Coś mi odbiło, żeby nie robić w całości, tylko z zapięciem. Nie jest łatwy zakup zapięcia. Dzisiaj dostałam, przymocowałam - i nie podoba mi się tak . Trzeba zmienić zapięcie. Zostawiam to na jutro i już sobie współczuję - odplątywanie żyłki to jest wyzwanie. Może się skończyć podpruciem kawałka bransoletki. Ale jak mam zachciewajki, to koszty trzeba ponosić. Do żyłki konieczne jest dzienne światło. Dzisiaj pokaże stan aktualny, bo trochę dumna z niej jestem, mimo wszystko. I bardzo mi się podoba. Lubię jak coś "trzyma rękę", jakby było do niej zrobione, a nie zawsze tak jest.
Pokazuję
i z zapięciem (do odprucia, wrrr:)
Na koniec bez poprawek, ukośniki ukończone, z zadowoleniem (przynajmniej moim)
Taka prosta, spokojna, dość grzeczna . Oczywiście z toho 11,0, 14 koralików w rzędzie, czyli około 1 cm średnicy.
Widzicie ja na opalonej ręce, w tym letnim słońcu? A w szarym jesiennym dniu - od razu jaśniej i weselej. Zdjęcie troszeczkę zniekształca środkowy kolor, on jest na zdjęciu przybrązowiony.
Też toho 11,0 - 12 koralików w rzędzie. Inspirację do tej znalazłam tutaj
Oczywiście, jak się komuś spodobają na tyle, że zechce mieć dla siebie - to są do wzięcia. I na zakończenie tego posta obie razem, ot tak dla przyjemności, dla oka.
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga, bardzo, bardzo dziękuję, jeżeli ktoś zostawi komentarz. Może ktoś dołączy do obserwatorów.? Tych co są, zapraszam do pozostania.
Pozdrawiam Was , dobrego wieczoru, twórczych pomysłów - do spotkania.:)
super robótki,jak zwykle dopieszczone
OdpowiedzUsuńDziekuję Anonimie, ale jakby tak było chociaż imię, to bym wiedziała jak się zwracać:) Pozdrawiam
Usuńrobótki piękne i jak zwykle dopieszczone w każdym szczególe
OdpowiedzUsuńDziekuje podwójnie.:)
UsuńŚwietne bransoletki a na misę zachorowałam, ale na razie muszę sobie odpuścić zakupy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzieki Janeczko, mnie sie tez bardzo podobają. A misa kusi,oj kusi.Pozdrawiam
UsuńSuper robótki.Misa jest super i dzięki za namiary.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję, dziekuję:)
UsuńBardzo fajna misa - wreszcie kłębki nie błąkają się po podłodze. Też muszę o takiej pomyśleć.Co do drutów - ja mam wymienne KnitPro na żyłce, ale jeden z nich ma chyba jakąś skazę bo nie chce mi się do końca skręcić i powstaje szpara, która jest mocno denerwująca przy przerabianiu cienkich włóczek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Dziekuję za odwiedziny, cieszę się ze sklepiku, chociaż na razie widzę len w którym się nie zakochałam.Pozdrawiam
UsuńAleż świetny pomysł z misą! Szkoda, że nie nadaje się za bardzo, aby zabrać ją w podróż. Może jeszcze ktoś coś wymyśli. Jeśli chodzi o druty, dziergam na drewnianych KnitPro z przykręcaną żyłką. Powolutku uzbierałam całkiem pokaźny zestaw. Świetnie mi się na nich dzierga. Póki co, nie mam ochoty na inne.
OdpowiedzUsuńDziekuje, że wpadłaś:)
UsuńMisę mam i polecam, bo nie trzeba latać za motkami po całym pokoju :). Bransoletki jak zwykle piękne. Chętnie przygarnę tę z kończynką, bo to moje kolory, a i rączka opalona już jest :). Odezwę się na maila.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dalszych tak wspaniałych prac.
agadab
Dzieki, że mnie odwiedziłaś, a tym bardziej, że podoba Ci sie bransoletka. Co do misy pełna zgoda. Zapraszam.Pozdrawiam
UsuńJa koralikowo, bo o reszcie pojęcia nie mam:)))) Caprice bardzo mi się podoba, nawet z zapięciem:)A cieniowaniec wyszedł super!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. No cieniowaniec to też Twoja zasługa, bo podpatrzony schemat - dziękuję. Tym bardziej cenna Twoja pochwała. Caprice zostanie z zapięciem (chyba) tylko innym. Zapraszam, pozdrawiam
UsuńBransoletki pierwsza klasa, a miseczka... pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam upalnie :)
Dzięki Kasiu, dawno Cie ty nie było.Po co zazdrościć miseczki, jest do nabycia, a cena nie jest zaporowa.Pozdrawiam gorąco (bardzo).
UsuńLudwiś, bransoletki są super, miska też fajna, ale bluzeczka - chociaż jeszcze na zdjęciach "w trakcie" - przyćmiła urodą pozostałe prezentowane nowości, bardzo mi się podoba. Czekam na jej blogowy pokaz w pełnej krasie. I jeszcze jedno - o ile mogę o to prosić i nie sprawi Ci kłopotu - napomknij na blogu kiedy i gdzie nasza Okienkowa Artystka zagra w Gdańsku, jak nie będzie problemów z kupnem biletów, to bardzo bym chciała posłuchać jak na żywo brzmi muzyka w Jej wykonaniu. Pozdrawiam Ewa S.
OdpowiedzUsuńEwo, już zaczynałam tęsknić za Twoimi odwiedzinami. Miło, że jesteś. Napisz do mnie na @, to dam Ci informacje. Bluzeczka wkrótce. Pozdrawiam Cię z radoscią.
Usuń