Bardzo podobała mi się, na zdjęciu, color affectios. Zrobiłam, ale nie jestem zadowolona. Jak dla mnie za wąski, za długi i rzędy skrócone wyszły mi raczej czeladniczo niż mistrzowsko. Wiem, tyle dziewiarek robi, a mnie coś nie pasuje. Może jeszcze wrócę do niej.
Natomiast cameo, przy pomocy dwóch życzliwych mistrzyń dziewiarstwa Figosi ( mogę powołać się tylko na jej prace w galerii e-dziewiarki) i Bear (dziękuję Wam bardzo) zrobiłam i jestem zadowolona.
bardzo mi się podoba, fajne kolorki,
OdpowiedzUsuńile jeszcze tych chust masz w zanadrzu?
Już pisałam Ci Ludwiczko,że cudna-kolory dobrane wspaniale.Miło,ze wspomniałaś o mnie,ale mój wkład był minimalny :)Pozdrawiam figosia
OdpowiedzUsuńDziekuję Dziewiareczki:)
UsuńNIe dziwię się ze jestes zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńJak miło znów podziwiać to arcydzieło, wcześniej już gdzieś widziałam (w E-dziewiarce?). Baaaardzo mi się podoba. Choćby dla tego cudeńka będę tutaj zaglądać, żeby nacieszyć oko ciepłem barw.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie - Jola
Witam Cię Jolu i cieszę sie, że zamierzasz zaglądać do mnie - zapraszam. Tak, ta chusta chyba była w galerii dziewiarkowej. Może zrobię jeszcze jedną? Zapraszam, pozdrawiam :)
Usuń