Ciemno, mokro i Święto Zmarłych spowalnia życie. Czas wprawdzie mknie jak pendolino, jednak zycie jakby powolnieje.
W tym trudnym czasie ( u mnie trwał znacznie dłużej niż tylko w listopadzie), spotkała nie absolutna niespodzianka. Taka niespodziana niespodzianka. Sklep Decorehand, (tzn Pani Właścicielka) telefonicznie poinormował, że ma dla mnie prezent. Mogę sobie wybrać coś, coś ze sklepu, co bym na prezent chciała. Szok, bardzo wszak miły. Wybrałam moteczek Twister lace, fiołkowy (jeden z moich bardzo ulubionych kolorów). Z tej włóczki robiłam chustę, nitka podobała mi się. Ja lubię jedwab, a to jest wełna z jedwabiem. Dobrałam sobie jeszcze dwa kolory, albowiem przyśnił mi się sweterek. Jak się przyśnił, to nie ma rady - trzeba robić. Powoli "się robił". Nitka cienka ( 600m/10dag), co było jednym z powodów. Czasu nieco mniej i oczy wysiadają, wieczorem nie za bardzo mogę robić. Powoli to powoli, ale powstał. Trochę się ociągałam z pokazaniem z powodu zdjęć, bo pogoda u mnie zdecydowanie póżno jesienna. Miałam też nadzieje, że pokażę "na ludziu" czyli na sobie, ale jak sie pojawiały krótkie chwile ze słońcem, to fotografa brakło. Może uda się zgrać te dwa ważne elementy, to zdjęcie dołożę. Dzisiaj będzie nie "na ludziu" i nie ze słońcem. Życie....
Decorehand dziękuję:) Polecam ten sklep:)
Zużyłam 310 g. Druty 2,25.
Teraz troche ponarzekam. Ta piękna włóczka ma jedną wadę - skręca robótkę. Mnie to bardzo irytuje, tym razem udaje, że tego nie widzę. Żeby uprzedzić wszelkie "dobre rady" wyjaśniam, że od pachy nie robiłam na okrągło, robiłam fałszywy szew na bokach... Proszę mi nie mówić, że to z powodu "żle robionych oczek" (cokolwiek to znaczy) albowiem trochę już różnych rzeczy na drutach zrobiłam. Wiem, że jak skręca to skręca. Len, który skręcał oddałam, rzuciłam robótkę. Wełnę która miała być na bluzeczkę ( z tego powodu) przeznaczyłam na chustę. Ten sweterek zrobiłam, bo jak się przyśnił.....No cóż, nie wszystko może być bez trudności. Na Drutozlocie widziałam kilka wspaniałych Dziewiarek, które miały bluzeczki "koszące", to uznałam, że też mogę mieć (zawsze przecież mogę zapomnieć, że ta właśnie , cudna jedwabista...ech).
W poprzednim poście pokazywałam bransoletkę, do której teraz powstał naszyjnik. To pokażę, a co..
Tym, co odwiedzą mnie dobrego dnia, z odrobiną (chociaż) słońca. Dziękuję za odwiedzenie, za komentarz. Oczywiście nadzieję mam, że komuś się spodoba to co zrobiłam.
Dzieki:)
Sweterek bardzo ciekawy kolorystycznie:) Oby takie niespodzianki częściej się zdarzały:) Zlikwidowałam konto na fb więc zapraszam na bloga:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu. Będę zaglądać na bloga
UsuńPięknie wyśniłaś i podziwiam cierpliwość, bo jak skręca, to i w środku aż skręca. Tym bardziej, szacun.
OdpowiedzUsuńDobrych dni świątecznych. ��
Dziekuję, dobre sny- to dobre sny. Nie lubię skręcania, ale tym razem rzymknę oko.Pozdrawiam
UsuńJak zwykle pięknie, podziwiam kolory, pracę i... niespodzianki
OdpowiedzUsuńDzięki:) Pozdrawiam
UsuńAleż Ty masz piękne sny :)
OdpowiedzUsuńa Twoje koraliki jak zwykle mistrzostwo
buziaki :)
Kasiu jak ktoś piekny to i sny piekne ma:) Tak mi sie udało. Dziekuję:)
UsuńMaraja
OdpowiedzUsuńTwoje prace to zawsze przyjemność dla oczu.
Precyzja i mistrzowskie wykonanie
Pozdrawiam
Marajo pieknie dziekuję:)
UsuńNaszyjnik z bardzo pięknym motywem. Sweterek przecudnej urody. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo, ciesze sie, że wpadłaś do mnie:)
UsuńLudwiko bardzo Cię rozumiem, bo dla mnie to też szczególnie trudny czas, ale życie jak zauważyłaś nie czeka. Tych kolorowych snów to nawet Ci ciutkę zazdroszczę hihi. Podziwiam jak zwykle, bo nitka cieniutka, a kolory przepiękne. Fajny ten "senny" sweterek. Koraliki mistrzostwo. Pozdrawiam cieplutko Alina arzfu
OdpowiedzUsuńArzfu, wierzę, że nie dostajemy więcej niż jestesmy w stanie dźwignąć - to pomaga trwać. Tobie dobrych dni zyczę, a za odwiedzenie dziekuję:)
UsuńSweterek ciekawy i podoba mi sie.A bransoletka jest cudowna.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziekuję Ci i pozdrawiam:)
UsuńPiękne syn miewasz Ludwisiu:))) i pięknie je realizujesz, sweterek jest cudny, bransoletka też jest śliczna, a listopad zaraz:) się skończy, zacznie się milszy miesiąc:))) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńElu dziekuje, że mnie odwiedziłaś. Sweterek nosi się dobrze.Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPiękne prace tworzysz. Pozdrawiam Maria.
OdpowiedzUsuńCieszę sie, że mnie odwiedziłaś.Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńWyśniony sweterek pięknie się prezentuje i trudno mi dostrzec opisane przez Ciebie koszenie. A naszyjnik cudo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę pieknej pogody w sercu i za oknem.
Dzięki, dzieki, dzieki:)
Usuń