Zastanawiam się, czy lepsza jest ciekawość, poznawania nowego " a może", czy uparte korzystanie z doświadczenia. Pewnie jeszcze będzie kolejny raz, że zwycięży " a może", chociaż kolejny raz przekonuję się, że moje dzwonki ostrzegawcze zasługują na to, by je uwzględnić. Życie jest ciekawe, świat jest ciekawy, poznawanie jest ciekawe....Bywa, że mam sobie za złe, że zdrowy rozsądek wysyłam na urlop. Coś mi się wydaje, że z tego "urlopowania" mniej korzyści jednak.
Dawno temu spodobała mi się włóczka podlinkowana przez koleżankę mistrzynię szperania. Skorzystałam z jej pomocy w zakupie - i leżała, leżała. Jedną (norkę) zrobiłam od razu , a ta czekała cierpliwie. Kolor ma bajeczny- ale.. Nie wiem co" ale ", tak konkretnie. Leżała. Próbowałam jeden pomysł, drugi... Na pewno ta nitka (wg mnie) nie nadaje się na puloweropodobne. Podobał mi się projekt Hani , pomyślałam, że do tej nitki chyba ok. Zaczęłam i - lewy dżersej rozłożył mnie na łopatki, fatalnie. trochę już zrobiłam na drutach i nie jest tak, że robię jakoś nierówno, że lewa strona wygląda źle . Wrrr... zmieniłam koncepcję (Hania nie miała sprzeciwów) i zrobiłam dżersej prawy na prawej stronie. No nieźle ( i tym razem lewa wygląda ok - czyż to nie chochlikowa złośliwość?). Robiłam z wytrwałości, nie z miłości - i zrobiłam . Masochistycznie powciągałam niteczki.
Czy będę w nim chodzić? Nie wiem. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie; co mi sie nie podoba - nie czuję się w nim dobrze. Coś ta nitka od początku nie może się ze mną dogadać, bliżej nie określę o co chodzi.
Na prucie w tej chwili nie mam cierpliwości, może kiedyś to zrobię, może nie.Może go założę, może nie...Może dam ogłoszenie "oddam w dobre ręce". Dużo czasu mi zabrała ta robótka i na razie jestem rozzłoszczona na siebie (bo co tu winna niteczka?). Jak nie zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, to trzeba było zostawić i robić coś innego. Ale stało się:)
Z miłości zrobiłam kolczyki do bransoletki, bo jeszcze mi peyot (i pepitka też) "nie przeszedł". Mnie się podobają, w całości też.
Bigle dałam srebrne. Hm i co ?
Lubię patrzeć na wytrwale walczące życie
Tak w babcinych wędrówkach patrzymy sobie na świat.
Bo ten świat jest taki duży, taki interesujący...
Ileż to jeszcze do poznania zostało - dużo, bardzo dużo. Przeszkody też bywają - ważne, by nie zatrzymały na zawsze:) Dobrego dnia i bierzmy się za bary z przeszkodami.:) Życie jest jedno i takie piękne:)
Maraja
OdpowiedzUsuńRobótka ucząca cierpliwości,ale przecież Ty ją masz .Sweterek super.Kolorek ciekawy Młody wędrowniczek ciekawski,i coraz większy-rośnie ,że ho,ho
pozdrowienia może wreszcie wiosenne.
Maraja
OdpowiedzUsuńSweterek wart żmudnej pracy -efekt powalający.komplet pepitkowy również do pochwały .Zawsze Twoje prace są perfekcyjne,nie znosisz bylejakości.
Młody wędrowniczek Wojtus zdaje się być ciekawskim dzieckiem.Radzi sobie całkiem nieźle.
Pozdrawiam mam nadzieję wiosennie
Dzieki Marajo. Nie znoszę bylejakosci- to prawda. Co nie znaczy, że zawsze perfekcyjnie:) Pozdrawiam Cię serdecznie
Usuńmaluszek musi wszystko poznać, wędruje gdzie chce i jak może, słodki jest:))
OdpowiedzUsuńLudwisiu, sweterek zrobiłaś pięknie, kolorek ma "odważny" i w tym modelu dobrze wygląda, projekty Hani są zresztą tak dobre, że wszystko wychodzi ślicznie, ale jak coś Ci w nim nie pasuje - to wiem po sobie - nic Cię do niego nie przekona; pepitkowe kolczyki wyszły idealnie, są bardzo fajne
pozdrawiam serdecznie
Witam Cię. O tak, za maluszkiem nie zdążysz:) W mgnieniu oka zmienia pozycję i miejsce:)Kolor sweterka trudny do sfotografowania (przy moich umiejętnościach) - nazywa się malinowy.Pozdrawiam cieplutko, malinowo:)
UsuńLudwiko, czasem wizja robótki w glowie jakoś nie pasuje do tego, co wyjdzie... Mnie pomaga odłożenie gotowego wyrobu na dłużej, aż ta wizja z głowy wywietrzeje. Czasem okazuje się, że bez pierwotnego nastawienia dzieło bardzo zyskuje na urodzie :) Bo tak w ogóle to wykonałaś piękny sweter w soczystym kolorze i nawet ogromny urok młodego człowieka nie jest w stanie przyćmić osiągnięcia :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOch Mario, dziekuję za TAKI komplement :)Dziękuję, że mnie odwiedziłaś, dziękuję za komentarz.Pozdrawiam soczyście:)
UsuńSweterek bardzo ładny ,nie wiem co ty kochana chcesz od niego .Tyle pracy w niego włożyłaś ,może lepiej komuś podarować .
OdpowiedzUsuńA kolczyki śliczne z ta bransoletką tworzą wspaniałą całość.
Dziekuję Ewo:) . Miło, że pepitka podoba Ci sie. A sweterek jest ładny, ale nie podbił mojego serca. Pewnie trafi do kogos, czyje serce podbija. Pozdrawiam wieczornie:0
UsuńZ doświadczenia wiem że lepiej nie robić z nitki, która mi nie pasuje bo szkoda mojej pracy. Sam sweter wygląda ciekawie i kolorek włóczki pasuje świetnie:) A takie kolczyki widziałabym u siebie z chęcią:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu zgadzam się z Tobą, czasem jednak zgłupieję i chce wierzyc, że zaczaruję:):) Jakbyś chciała kolczyki takie, to daj znać na @. Dobrej nocy:)
UsuńKomplecik biżuteryjny świetny, srebro moim zdaniem do czerni i bieli pasuje cudnie.
OdpowiedzUsuńSweterek, no cóż też mam w szafie tunikę raz ubraną, podoba mi się, ale nie na mnie .
haha, to wiesz dobrze, o czym piszę. Dziekuję Barbaratoja, że wpadłaś do mnie, Pozdrawiam
UsuńLudwiczko, sweterek wyszedł fajnie. Nie rozumiem dlaczego Ci nie pasuje, myślę, że z czasem go polubisz. Daj mu szansę! Pozdrowienia i życzę dalszych wspaniałych sweterków.
OdpowiedzUsuńP.S. Biżuteria cudowna.
Dzieki, dzięki:) Miło, że chciałaś mnie odwiedzić. Wiesz, nie zawsze racjonalnie wiemy dlaczego coś pasuje, albo nie, podoba się, albo nie.I tak jest tym razem. Buziaki:)
UsuńSweterek cudny! Bardzo mi się podoba - kolor wspaniały, a wzór rewelacyjny :-) Mam nadzieję, że przekonasz się do niego i zaczniesz go nosić.
OdpowiedzUsuńKolczyki wspaniałe :-)
Wnusio zachwycający :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu dziękuję bardzo. Też jesteś wspaniała:) nawet bardzo. Pozdrawiam cieplusio, wieczorowo:)
UsuńLudwiko,włóczka ta jest sprężysta ,ale kolorek powalający(widziałam w realu).Może pulower byłby lepszy ,ale daj mu szanse .Biżuteria piękna jak zwykle w Twoim wykonaniu,a Wojtuś to już chłop na schwał :).Pozdrawiam figosia
OdpowiedzUsuńDziekuję Figosiu. Pulower próbowałam jako pierwszy i mnie nie pasował:) Może nawiedził mnie krasnoludek oportunista? Pozdrawiam
UsuńWitam Ludwiko,kolejne dzieła tworzysz -sweter piękny kolor taki ożywczy.
OdpowiedzUsuńBiżuteria zachwycająca a wnusiu słodziak,mam też dwie wnuczki,,,,
Pozdrawiam
Witam Cię. Kolor swetra jest powalająco piekny, czego do konca na zdjęciach nie widać. Dzieki za dobre słowa:) A Wojtuś słodziak baaaaaaaardzo ruchliwy. Pozdrawiam Cię słonecznie
UsuńLudwiko,przeczytalam wszystkie wcześniejsze komentarze i powiem tak :sweterek wyszedł bardzo ladny i nie wiem dlaczego się go czepiasz hihihi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:
Chudzinka
Chudzinko, dziekuję, że wpadłaś mnie odwiedzić. Troche się czasem czepiam, tak żeby nie było zbyt monotonnie. Buziaki południowe:)
UsuńCiekawy sweterek w pięknym żywym kolorze- bardzo mi się podoba. Z doświadczenia wiem, że nie wszystko co człowiek sobie wydziergał lubi nosić. Ja te "nielubiane", (najczęściej sama nie wiem dlaczego skoro są prawidłowo wykonane) udziergi albo komuś podaruję, albo pruję- pod warunkiem, że włóczka na to zasługuje.
OdpowiedzUsuńTwoja biżuteria w pepitkę jest super;- chętnie bym taką przygarnęła.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Witam Cie Doroto i dziekuję za odwiedziny. Włóczka zasługuje! (jeżeli bierzesz udział w spotkaniach w Rzeszowie, to Figosia pewnie ma do pomacania:) Właśnie najbardziej irytujące jest to, że też nie wiem dlaczego mi nie pasuje. . Jak Ci zależy, to chętnie wykonam dla Ciebie pepitkę - poproszę o kontakt na @. Wiosennie pozdrawiam:) i zapraszam
UsuńPiękny sweterek. Biżuteria też piękna. Wojtuś szybko rośnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję:) Pozdrawiam słonecznie i zapraszam:)
Usuńhejo Ludwiko :). Śliczny ten sweterek. Nie wiem dlaczego cały czas wyobrażałam sobie, że jest beżowy :). A tu taka niespodzianka. Schowaj go tymczasem i wyciągnij za jakiś czas. Może go polubisz? Jeśli chodzi o pepitkową biżuterię to zrobiłaś fajny komplecik. Zdolna z Ciebie dziewczynka :D. A Wojtuś rośnie jak na drożdżach. Buziaki :D
OdpowiedzUsuńDziki Jolu . Trochę sie różni od beżu:):) Wojtuś jest jak sprężynka, ani sekundy w jednej pozycji:) Pozdrawiam serdecznie:)
Usuń