Lubię jedwab - gruby, cienki, lśniący, surowy......każdy. Oczywiście mam na uwadze jedwab prawdziwy, nie acetat (czy jak go tam zwą). Zakupiony szantung na garsonkę głaskałam i prawie bałam się założyć. A gruby tkany - o łza się w oku kręci. Pamiętam jak szukałyśmy jedynego sklepu w stolicy, ukrytego w bramie, a właściwie w podwórku. Ja mam idiotyzm topograficzny, czyli wybitne zdolności zabłądzenia na 100 m prostej drogi - moja siostra, biedna (bo najmłodsza), która za dreptaniem nie przepada z oddaniem szukała, zaprowadziła. Włoczki jedwabnej w owych czasach prehistorycznych nie było. A teraz jest, proszę bardzo do wyboru do koloru, kolory, gatunki, grubości - tylko wybierać i tworzyć. O jednym warunku koniecznym - pieniądzach, udaję, że nie pamiętam. Bo po co psuć sobie radość tworzenia? No po co?
Tym razem wypróbowałam japoński. Chciałam chustę, taką mniejszą (ja mniejszą!), a ten surowy nie ślizga się. Ma też nierówną nitkę, grubszą, cieńszą - a ja lubię takie struktury.
Jedwab zakupiłam TU, ten właśnie kolor -rose. Ślicznie brzmi i wygląda ślicznie. Ma jedną wadę - bardzo trudno było mi ten kolor sfotografować (przyznaję, że fachowcem w fotografii nie jestem). Sklep bardzo przyjazny, ma różnorodne włóczki. Zaglądam tam często, zaglądam - i zdecydowanie za często kończy się tylko na oglądaniu, wzdychaniu, planowaniu (mam takich sklepów więcej). Jak się naoglądam, to pewnie i kupię czasem, jakoś uciułam:)
A chusta prezentuje się tak
Wykończenie pikotkowe -filisilk w kolorze koralików., zakupiony TU. Jedwabiu ITO moteczek i kilkadziesiąt metrów. Druty metalowe KP nr 3,5. Wymiary 72x120 cm. Taka w sam raz do omotania,do otulenia - i na ramiona też jest super. Jestem z tej chusty bardzo zadowolona. To druga tym wzorem. Do tego jedwabiu też wrócę tym bardziej, że został mi prawie cały motek, to przecież zmarnować się nie może.
Gdyby komuś się spodobała na tyle, że chciałby ją mieć, to proszę bardzo, kontakt na @.
Grudniowiec kwitnie (nigdy tylu kwiatów nie miał i wszystkie pąki zakwitają, co dotąd się nie zdarzało)
Wojtek też kwitnie, a babcia przy nim.
Jadę po Chrzest
Cieszę się, że nowa Obserwatorka pojawiła się - witam i mam nadzieje, że zostanie na stałe, a przynajmniej na dłużej. Dziękuję też nowym osobom, które ujawniły się zostawiając komentarz. Lubię Wasze odwiedziny, Wasze komentarze - taka prawie żywa wizyta. Z niektórymi mam wrażenie, że znam się od dawna i widziałam wczoraj :) - a w realu nie znamy się przecież. Dobrego dnia, do spotkania na blogowej ścieżce.:)
Chusta banalnie prosta ale przyciąga uwagę:) Kolory niby nie pasują do siebie ale stworzyły bardzo oryginalną chustę:) Mój grudnik dopiero wypuścił pączki i czekam na kwiatki:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziekuję Basiu:) No cóż - piękno głównie tkwi w prostocie:)
UsuńChusta piękna. Wykonanie perfekcyjne. Dzidzia super się prezentuje i na dodatek pod kocykiem wydzierganym pewnie przez babcię. Kwiat też dorodnie się przedstawia, szkoda że moje rośliny jakieś niemrawe. Pozdrawiam z zimnego Podkarpacia Ewa.
OdpowiedzUsuńEwo przesyłam słoneczne, ciepłe pozdrowienia na Podkarpacie. dziekuje, że wpadłaś do mnie, a rosliny wyjątkowo w tym roku tylko:).
UsuńLudwiczko :)
OdpowiedzUsuńi znów piękność stworzyłaś, róż z szarym to świetne połączenie,
i podziwiam Cię za ten milion pikotków/pikotek?
mój grudnik dopiero pączki wypuścił, może się nie rozmyśli i nie zrzuci jak ostatnio
A Wojtuś pięknie sie prezentował w ważnym dniu pod babcinym kocykiem :)
Kasiu dziekuję:) Pikotek nie kocham w trakcie roboty, potem juz patrzę na nie łaskawiej. Buziaki:)
UsuńLudwiko, chusta jest cudowna. Uwielbiam takie kolory i jednolite ściegi. Pikotki dodają jej bardzo dużo uroku.
OdpowiedzUsuńWojcieszek cudownie się prezentuje otulony babcinym kocysiem :)
Pozdrawiam :)
Witaj Efko:) Bardzo dziekuję za takie miłe słowa. Cieszę sie, że Tobie sie podoba chusta ( o Wojtku nie wspomnę)Pozdrawiam
UsuńWspaniała chusta - cudne kolory - jest po prostu doskonała.
OdpowiedzUsuńWojtuś rośnie jak na drożdżach :-) Pięknie wyglądał w tym ważnym dniu :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Kasiu dziekuję bardzo. Mnie się bardzo podoba, ale czy doskonała?Pozdrawiam Cię słonecznie jeszcze:)
UsuńPiękna chusta, zresztą, jak wszystko, co tutaj pokazujesz. Moje grudniowe obsypane pąkami, mam nadzieję, że zakwitną i będą cieszyć oko. A Wojtuś to już niedługo będzie biegać ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Witaj, dziekuję że zajrzałaś:) Chusta tez mi się podoba, jest przy tym lekka - jak to jedwab. Zapraszam do odwiedzania:)
UsuńNigdy mi ten grudniowiec nie zakwitł:(,za to "Mały" rozkwita ................chusta fajna!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Nuto:)Pozdrawiam Cię.
UsuńZerkałam już na ten jedwab przeglądając włóczki na Biferno.. Skoro polecasz to chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńWitaj, miło że chciałaś mnie odnaleźć i odwiedzić. Ja jestem zadowolona:)Pozdrawiam i zapraszam
UsuńMaraja
OdpowiedzUsuńChusta jak wszystkie Twoje wykony perfekcyjna.
Wojtkowi to chyba drożdże dodają do jedzonka.Chłpak rośnie że ho,ho
Pozdrawiam.
Ludwiczko, następna piękność wydziergana. Chusta cudowna, pięknie wykonana.
OdpowiedzUsuńWojtuś uroczy, niech się zdrowo chowa.
Pozdrowienia
Dziękuję Ci bardzo:)Pozdrawiam
UsuńMaraja
OdpowiedzUsuńChusta perfekcyjnie wykonana,jak wszystkie Twoje prace.
kwiatki szaleją.
Wojtuś coraz większy (chyba rodzice dorzucają drozdże)
Pozdrawiam słonecznie
Miło, że znowu jesteś:) Dziekuję za komplementy. Mysle, że te drożdże to powietrze, spacery i to, że jest kochany:).Pozdrawiam kolorowo
UsuńLudwiko, piękna chusta, nawet jeśli kolor nie do końca ten sam co w rzeczywistości. Już sobie wyobrażam jaka musi być na żywo i w dotyku. Ja jestem chora na jedwabie, wszelkie, wszelakie bo to uczta dla zmysłu!!! Grudniowiec kwitnie jak zaczarowany, ciekawy czy mój ruszy, jak na razie ani widu ani slychu:) Maluszek rośnie jak na drożdżach, oj babcia pewnie rozpieszcza:)
OdpowiedzUsuńBuźki!
Ewelino bardzo dziekuję, za miłe słowa i za to, że chciałaś do mnie zajrzeć :)
UsuńJa również lubię jedwab i jak do tej pory najlepszy kupowałem na https://alewloczka.pl jeśli chodzi o jakość. Sam dotyk materiału i jego delikatność jest tego wart.
OdpowiedzUsuńWitam Cię serdecznie i mam nadzieje, że nie jest to ostatni raz :) Pozdrawiam
Usuń