Zima, wiosna- wiosna, zima? Same zagadki. Ponieważ lubię zimę, mrozy dodają mi energii, to nieco żałuję, że jej nie ma. Ale z drugiej strony... (jak targował się Tewe), słońce coraz wyżej, dzień coraz dłuższy - nie jest źle. Jaśniejsze dni sprzyjają koralikowaniu, chociaż toho 15,0 i tak zasłania przede mną dziurkę jak może. Czasem nawet zwycięża na chwilę. Podchodziłam juz do oplatania kryształków, jednakże nie byłam zadowolona. Nici monofilowe ( po mojemu żyłka) plątały się, powodując moją duużą irytację. Jak ta nitka, która wymaga tyle cierpliwości pękła ( a to, że jest mocna było głównym powodem stosowania), powiedziałam jej żegnaj. Mam wprawdzie zapasik, ale pewnie do niej nie wrócę. Na nitce One-G wróciłam do oplatania. Prawda, że jest droga, jednak komfort roboty bezcenny:) Zaczęłam od jedynego słusznego (wg niektórych) koloru i co wyszło?
Nie zrobiłam zdjęcia razem, kolczyków i zawieszki - albowiem kolczyki wywędrowały (niech sie dobrze noszą) zanim zawieszka była skończona. Myślę jednak, że ten kolaż pokazuje komplet.
Będą następne... nie tylko w niebieskościach.
Pokazywałam jakis czas temu zakupy włóczkowe - norka, kangur. Zrobiłam jedną norkę, tzn bluzeczkę z norki. Włóczka w robocie jest przemiła, miękuchna - co daje taką niedogodność, że po praniu trzeba przeciągnąć żelazkiem nieco. Prawie nie zmienia wielkości po praniu - właściwie można uznać, że zostaje taka sama. Warta ceny zdecydowanie. Na pewno będę jeszcze chciała zakupić. Prawda, cienizna jest, dziergałam na HH 2,75 . Mimo wszystko warto. Cienkie druty nie są dla mnie jakąś przeszkodą wielką - tyle, że dłużej się robi. Ważne - jest cienka i ciepła :) Na rozmiar XL zużyłam 5 motków.(5 dag - 350 m).
Projekt znalazłam tu. trochę musiałam pokombinować z powodu cieńszej nitki. Ale jestem zadowolona.
Ciesze się i witam nowych obserwatorów. Cieszę sie, że zasiedziali zostają. Każdy komentarz jest dla mnie bardzo ważny, każde zajrzenie tutaj też. Jest to także możliwość dla mnie poznawania nowych blogów - a tak naprawdę nowych, ciekawych ludzi. Wprawdzie troszkę mniej mam teraz czasu na zaglądanie - ale zawsze.
Na zakończenie , dla wytrwałych, - wrzos, który nie dał się mrozom
nieco wiosny ze sklepu
i rozkwiecone storczyki na moim oknie:)
Bardzo dobrego dnia Wam życzę i promyki słoneczne przesyła, Do spotkania.
Na zakończenie , dla wytrwałych, - wrzos, który nie dał się mrozom
nieco wiosny ze sklepu
i rozkwiecone storczyki na moim oknie:)
Bardzo dobrego dnia Wam życzę i promyki słoneczne przesyła, Do spotkania.
Prześliczna ta bluzeczka. A te storczyki.... No zazdroszczę. Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzieki Janeczko - przy Twoim rozkwitłym kwaitostanie, to malusia kropelka:) Ale kwitną wspaniale, fakt, co mnie ogromnie cieszy. Pozdrawiam Cie serdecznie
Usuńo ja cie
OdpowiedzUsuńciągle coś nowego u Ciebie
super biżuteria (mnie żyłka doprowadza do szału to może spróbuję tych nici)
bluzeczkę już chwaliłam ale powtórzę: świetna jest, (muszę się z wami umówić na te norki hihi)
kwiatki piękne
Kasiu, nici to zupełnie inny komfort roboty.Trudno drożej - ale cos za coś:)A norka kusi mnie, oj kusi.Chętnie bym jeszcze....
UsuńBluzeczka bardzo elegancka i pewnie mila dla skory.
OdpowiedzUsuńCiekawam czy bedzie sie pillingowac. Oby nie. Pozdrawiam i zycze dalszych udanych udziergow.
Dziekuję Ci bardzo i zapraszam na nastepne wizyty. Milusia jest niesamowicie. Wiesz to jest norka i koza, ma szanse nie pilingować. Pozdrawiam
UsuńCudowna biżuteria - cudowny komplet.
OdpowiedzUsuńA bluzeczka wspaniała. Cudowny dekolt.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo Ci dziękuję.Zadowolona jestem z biżuterii i z bluzeczki. Troche nie wierzyłam, że potrafie tak super. Pozdrawiam, zapraszam:)
UsuńPodziwiam bluzeczkę i Twoją wytrwałość-w pierwszym momencie myślałam że robiona jest maszynowo a tu taki efekt daje cieniutka włóczka i cienkie druty.Naprawdę super!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Anita
Dziekuję Ci. Z tą wytrwałością, to bardzo różnie bywa:) Zapraszam, pozdrawiam
UsuńToho 15??? Ja ich prawie nie widzę, a znaleźć dziurkę, to już kosmos... z 11 mam problem, więc szacun ogromny za te 15 :)
OdpowiedzUsuńDziekuję Ci Kasiu:) Fakt, trochę trudno z tymi maleństwami, ale za to jak się juz opikazuje coś fajnego, to - przychodzi ochota na następne:) Pozdrawiam Cię serdecznie
UsuńKolejna ładna rzecz przez Ciebie wydziergana. Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuję za podziw, zachęcam do chwalenia się. Pozdrawiam Cie i liczę na kolejna wizytę:):)
UsuńHmmmm, zupełnie nie wiem jak można opleść śliski kamyk śliskimi koralikami...ale efekt jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńBluzeczka, jak każdy Twój udzierg, Ludwiko, jest tak dopracowana, że maszyna dziewiarska płonie z zazdrości.
Moje wrzosy też przetrwały zimę, ale już je obcięłam, żeby się zagęściły i nie zdrewniały wysoko. Prymulki ma na rabatkach, a storczyków, pomimo ich cudownych kwiatków jakoś nie widzę u siebie :)
Pozdrawiam :)
Witam Cie cieplutko. dziekuję za wrzosową podpowiedź. Dziekuję za uznanie - ale wiem, że przy wielu dziewiareczkach stoję w dalekim przedsionku. Pozdrawiam.Zapraszam
Usuńjaka śliczna bluzeczka, wydziergana tak równiutko, że na pierwszy rzut oka wygląda jak maszynowa, koraliki pięknie oplatają oczko, zazdroszczę umiejętności oplatania, chyba bym sobie z tym nie poradziła; kwiatki śliczne, szczególnie storczyki
OdpowiedzUsuńDziekuję za każde miłe słowo, robótkowo-kwiatowe.Cieszę sie, bo troche wątpiłam, czy tym razem sobie poradzę. Pozdrawiam
Usuńpiękna biżuteria :)) super kolorki :)
OdpowiedzUsuńteż muszę jakieś kwiatuszki sobie kupic :)
Dzięki!!!!Zapraszam, pozdrawiam
UsuńJak już wcześniej mówiłam bluzeczka piękna. Jakie równiutkie oczka. Moją uwagę zwróciły te misterne przeplatanki. Super są. A na widok biżuterii dech mi zaparło. Jak można nawlekać takie maleństwa? Ja musiałabym mieć takie urządzenie jak ma laryngolog :). Pozdrawiam odurzona zapachem Twych kwiatów :)
OdpowiedzUsuńDzięki Jolu:)Cieszę sie, że masz takie zdanie o mojej robocie:)Pozdrawiam
UsuńBiżutki piękne i błyszczące, a sweterek cudowny:)
OdpowiedzUsuńNatalio bardzo dziekuję:) Zapraszam
Usuńcudne wszystko począwszy od rivioli po storczyki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziekuję Ci:) Ze storczykami to ciągle dla mnie loteria. Razem stoją - a niektóre nie kwitna powtórnie. Te zaszalały:)Pozdrawiam
UsuńPiekna bluzeczka (jak dla mnie nawet duzo ladniejsza od orginalu). Jestes mistrzynia w misternych udziergach. Sklepowa wiosenka tez pieknie kolorowa ale Twoje storczyki sa sliczne. Sluzy im atmosfera w Twoim domku i storczyk odwdziecza Ci sie pieknym bogatym kwiatostanem.Pozdrawiam cieplutko, ania
OdpowiedzUsuńOch Anju, taka pochwała.:) Bardzo sie cieszę. Pozdrawiam Cie cieplusio
UsuńŚliczna bluzeczka.
OdpowiedzUsuńWitam Cię:) Dziękuję, że mnie odwiedziłasś dziękuje za komentarz. Zapraszam ponownie. Pozdrawiam serdecznie
UsuńBluzeczka bardzo ładna a storczyki prześliczne:))
OdpowiedzUsuńDzieki Basiu:)
UsuńLudwiczko piękna biżuteria.Sweterek bardzo ładny.Możesz otwierać storczykarnię-hihi.Podziwiam Twoją cierpliwość bo koraliki maciupkie a włoczka cieniutka,Pozdrawiam figosia
OdpowiedzUsuńDzieki Figosiu:):)
UsuńPiękne kolczyki i wisiorek .widzę że coraz odważniejsze projekty koralikowe bravo Ludwiko .
OdpowiedzUsuńBluzeczka cudna ,i wspaniałe kwiecie .
Pozdrawiam;-)
Dziekuję za takie uznanie - no staram się:) Pozdrawiam Cie cieplutko i zapraszam:)
Usuń