Trochę opuszczony mój blog. Mniej (znacznie) dziergam. Zastanawialam sie nawet, czy nie zakończyć go, ale pomyslałam, że chyba jeszcze nie pora na pozegnanie.
Rok smutny, wojna w Ukrainie trwa i nie napawa optymizmem. Powiedziałabym nawet, ze budzi coraz wieksze obawy. Teraz jeszcze Izrael.Takie krotkie zycie,a tak je sobie uprzykrzamy, utrudniamy, psujemy. Promykiem nadziei , dla mnie, jest decyzja narodu, by odsunać od władzy niszczycieli panstwa. To daje nadzieję na lepsze jutro, na budowanie narodu, a nie wrogich obozów, na to, ze nie będę "gorszym sortem". Zadbajmy o siebie,o kraj, o budowanie, a nie dzielenie. Oczywiście nie jest tak, że wszystko w tej zmianie podoba mi się, ze wszystko akceptuję. Nie, nie wszystko. Nie oczekuje jednak,że będziemy jednomyślni. Oczekuje, ze przestaniemy utrwalać wrogie obozy, że naprawdę pomyślimy o nas, o ojczyżnie.
Uczmy się szanować prawo każdego do swojego zdania.
Pomyślmy, nie o tym, co może nam dać nasz kraj, ale o tym co damy krajowi. To jest moja nadzieja na przyszłość moich wnuków.
♡♡♥
Do siego roku 2024