xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

sobota, 28 lipca 2018

Zdjęciowo

Tym razem zdjęć będzie troszeczkę,  powiedzmy sporo. Nie umiałam zdecydować się, ktore - to będzie niezdecydowanie. Na szczęście, jak ktos się zacznie nudzić, to może zrobić klik na inne strony.
Zacznę od chusty. Lubie chusty. Mam ich sporo, chyba na każdy dzień miesiąca - lubię je robić. Takie odchylenie. Lubie je też testować, bo najczęściej mój angielski wystarcza, a do swetra nie zawsze. Oczywiście zawsze mogę dopytać - tylko jak dopytać kogoś kto polskiego nie zna? Na migi przez internet się nie da. Zauroczył mnie projekt Hani Maciejewskiej TU, więc chętnie podjęłam wyzwanie. Oglądałam swoje zapasy i zamrugał do mnie moteczek,który długo juz czekał na swój dzień , zakupiony TU. Irish fielos,  Zaprosił do towarzystwa merino 4 ply Sosnowe igły od Agnieszki TU 
Uznałam ten duet za udany , druty 2,75 miałam i - powstała Gryfno Frela w moim wykonaniu. 



































Oba kolory tak mniej więcej 400 m. Piszę mniej więcej, bo w zależności od tego jak robimy, jaki moteczek nam sie trafi - są pewne drobne różnice u testerek.

Teraz koraliki. Czasem jeszcze robię, chociaż trudno, bo oczy chcą na odpoczynek. A zapas koralików, no hm, jakby to powiedzieć - no jest duży. Trzeba będzie pewnie podzielić się z chętnymi.
Powstał naszyjnik, do którego dorobię bransoletkę lada dzień.





















Wzór z Pinteresta, niestety nie udało mi się znaleźć autorki. Wiem, wiem autora szanować trzeba i ja szanuję, tym razem jednak moje umiejętności techniczne okazały się za słabe.

No i bransoletka. Sugestie kolorów od chętnej osoby, a kurs TU. Jakby ktos chciał skorzystać, to zachęcam. Bardzo jasno pokazane co i jak. Dziekuję






























ufff, ktoś cierpliwy dotarł do końca? 
Dziekuję za odwiedzenie mnie, dziękuję bardzo, jeżeli zdecydujesz się zostawić komentarz. Czekając na ochłodzenie, pomyślę co dalej. Pozdrawiam, dobrego dnia.

środa, 25 lipca 2018

Powtórek czas

Moja ulubiona bluzeczka z gammy zmieniła rozmiar na mniejszy. Tak to jest, jak coś w szafie leży, to czasem po wyjęciu okazuje się, że "się zbiegła". Ponieważ lato trzyma (jak dla mnie za bardzo, za ciepło), uznałam, że zrobię drugą. Mojego ulubionego koloru nie było, nabyłam więc inne, jakiś zamysł w głowie powstał. Żeby bylo ciekawiej, za dwa dni w sklepie pojawił sie kolor, który chciałam. No to co? No to kupiłam ten " bardziej chciany" i zrobiłam. Już podczas roboty pojawiła się niespodzianka - różne kolory mają różne grubości. Pomyślałam, że przeżyję, chociaż czasem jest to różnica dość znaczna. Nie pamiętam, żeby takie różnice były wcześniej. Może pamięć zawodzi ?, a może producent uznał, że juz nie musi się tak starać. Druga niespodzianka spotkała mnie, po wyjęciu bluzeczki z kąpieli - kolor ciemny puścił, a właściwie puścił się na jasny, czyli żółty. Oj bardzo niemiłe to było. Jak nieco spokojniej spojrzałam, to uznałam, że nie wyklucza to bluzki z użytkowania. Ktoś spojrzy zniesmaczony, ktoś uzna za celowe i ciekawe - ja uznałam, że będę nosiła.
Pomysł " z głowy" (jasne,że mojej , prawie powtórzona poprzednia). 
Druty KP drewniane nr 4,5 . Włóczka zakupiona TU.  4 motki koloru 44, dwa motki - kolor 17 i jeden motek - kolor 11
Na drutach kolejna z Gammy.
Wygląda tak 





 Tu widać jak się kolory zaprzyjaźniły




















Dziekuję, że odwiedziłaś mnie. Jeżeli zostawisz komentarz, ucieszę się jeszcze bardziej. Dobrego dnia - a Drutozlot coraz bliżej :)

niedziela, 8 lipca 2018

Jeszcze raz Potala

Moja siostra zaskoczyła mnie - tez chce kardigan, taki jak ostatni, czyli Potala ma byc. Dobrze, chce to chce, nie ma rady, zrobic trzeba. Obejrzałam włóczki i nic nie rzuciło mi się w oczy , żaden kolor nie pasował do zleceniodawczyni i do projektu jednocześnie. Ale przecież są życzliwe artystki od farbowania. Tym razem niektóre na urlopie, co nie znaczy, że nie ma możliwości. Kolejny raz skontaktowałam się z Hanią , zapytałam czy nie przymierzaja sie do farbowania Tu i - kolejny raz, życzliwie potraktowana wybrałam sobie Cozy Merino Purple Nightfall. Osobiście wolałabym kolor nieco jasniejszy, ale moja siostra w czerń zapatrzona, to dla niej jest ok.
Często zaczynając robótką mam obawy, czy nie będzie za mała i zdarza sie, że robię za dużą. Tak bylo i tym razem, więc zaliczyłam prucie - ale co tam. dziewiarka bez prucia to nie dziewiarka. Mam nadzieje, że będzie dobry. Okaże się, bo jeszcze trzeba wysłać i dopiero przymierzony będzie. Tak się ułożyło, że każda z nas to inny rozmiar - tak różnorodnie.
Projekt Hani TU. Druty nr 2,75 i nr 2,5. Włóczka Cozy merino 400m/100 g. Wyrobiłam 4,5 motka.



















Cieszę się, że zaglądacie wiernie tutaj, witam nowych Obserwatorów i zapraszam do rozgoszczenia się. Miło jak pojawia się komentarz. Dobrego dnia , chociaz czasy mało dobre. Dbając o zdrowie psychiczne, tym razem ani słowa głębszej refleksji nad życiem i Ojczyzną. Pozdrawiam Was