xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

środa, 14 lutego 2018

Różana....(na walentynki:))

Tak się złożyło, że walentynki witam chusta różaną. Różaną w kolorze.Tradycyjnie powiem, że jest znacznie ładniejsza niż pokazują zdjęcia - ale cóż, standart. Projekt TU już wcześniej przemówił do mnie, musiał jednak odczekać na ten właściwy dzień . Nie tak dawno był wszechobecny, nieco odczekałam. Jak juz mnie olsniło, to okazało się (też standart), że akurat nie mam nań włóczki. To bardzo ciekawe, że mimo sporych zapasów, na to co chcę zrobić - nie ma. Może ktoś wyjaśni kiedyś to zjawisko. Przejrzałam półki sklepowe i - do tego koloru nie ma drugiego, ten mi sie nie podoba... Na szczęście, z pomocą  Agnieszki , dużą pomocą zdecydowałam się. Jakoś tak wyszło, że zrobiło się różano, co mnie zadziwiło, bo świadomie i dobrowolnie nie wybrałabym takich motków, nie ,nie. A tu proszę bardzo - wzięłam i bardzo mnie całość zauroczyła. Podoba mi się niezwykle (dlatego żałuję, że nie do końca widać na zdjęciach). Jeden z moteczków ma kolor właśnie Różany ogród i tak myslę o całej chuście.
Jest taka jak lubię, dużą, otulająca, 100x260 cm. Ponieważ jest miękka, łatwo sie okręca tak jak chcę.
Wspomnę jeszcze o drutach , które są nadzyczajne, jak dla mnie. Pierwszy raz mam druty, które nigdzie nie haczą, nie wymagają pomocy przy przesuwaniu, nie irytują mnie łaczenia, prze które niechętnie prześlizguje sie nitka. Żałuję, że nie ma cieńszych niż nr 3 ( na takiej grubosci dziergałam).Do tego bambus - no cud miód, sama radość. Żyłka jest obrotowa, no rewelacja. Druty nabyłam TU, poczytawszy recenzję właścicielki sklepu. Jakie druty?- TULIP.
Chusta jest z merino 4 ply superwash, 4 kolory : Rose garden, Olive Grove,Winter Mood, Blossom i Salomon. Łącznie 345 g


























































Poszalałam z tą ilościa zdjęć? No, troszeczkę.
Co powiecie o tej mojej różanej? 
Dziekuję za odwiedzenie mnie, za komentarze,jakby ktos zdecydował się zostać na dłużej i obserwować - bardzo dziekuję.
Do nastepnego spotkania tu, lub na innym blogu.