Jesień zaczyna swoje panowanie.Nie narzekam - jesień lubię.Deszcz też potrzebny, szczególnie u nas, bo raczej było go za mało niż za dużo. Wprawdzie dzień krótszy, rano ciemno, wieczór długi ..... pewnie ma to także dobre strony.
Cieszę się bardzo, bo mogę powitać nowego Obserwatora (Obserwatorkę). Lubię jak jest ruch i tłoczno (na moim blogu), a ostatnio jakby mniej.
W robocie są dwa swetry, a do pokazania chusta.Skończona, w cudnie jesiennych kolorach wyczarowanych przez Martę
z Zagrody a zakupionych
TU
Projekt jest w fazie testowania, niebawem do kupienia , wymyślony przez
Anię. Cieszę się, że mogłam testować.:)Dziekuję
Aniu:) Jest prosty, przejrzyście opisany . Mnie się spodobał na tyle, że chciałam go mieć. Moja chusta też mi się podoba, a te kolory jesieni (na zdjęciach nie są tak piękne jak w rzeczywistości .Na zdjęciach e-dziewiarki są takie jak w realu). Mam nadzieję, że podoba się nie tylko mnie.
Robiłam na drutach HH nr 2,75. Włóczka
zielono-rdzawa i
żółto-musztardowa, zakupione w e-dziewiarce, ubarwione przez
Martę. Rozmiary 220x48 cm. Taka w sam raz, do owinięcia szyi i do ozdoby. Pogoda deszczowa, zdjęcia (mimo, że bardzo się obawiałam) niezłe:)
Proszę, oto ona
Dziękuję, że zajrzeliście do mnie, a może nawet zostawiliście jakieś słowo komentarza... W tym szalonym czasie kłótni,szastania słowami bez brania odpowiedzialności, bezpardonowego szukania kto bardziej krwawy - szacunek staje się dobrem bardzo, bardzo deficytowym. Ja zadumałam się na jesienią, barwami i zmiennością, dziergając chustę i zapraszając Was do podziwiania. Komuś się podoba?
Dobrego, jesiennego, barwnego dnia:)