xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

piątek, 26 czerwca 2015

Złoto w miodzie

Witam wiosennie? letnio (w sensie pora roku)? - podobno " gdzieniegdzie" jesiennie.:) Po zastoju przybyli do mnie nowi Obserwatorzy (mam stały kłopot, czy to tylko one?- bo wtedy trzeba w rodzaju żeńskim:)), więc z dużą radością witam. Tych, co się zasiedziały zapraszam, by jeszcze zostały i czuły się dobrze:)
Daaawno temu kupiłam włóczkę , bardzo dobrej jakości (wełna z jedwabiem), zachęcona przez Magdę z Zagrody opisem koloru :
"kolor:Treacle Toffee - kolor  powstały  z inspiracji Ysoldy -  przepiękny kolor starego złota, nieco ciemniejszy  niż  na zdjęciu - do natychmiastowego zauroczenia ;)"





Dwa złote, zanurzone w miodzie, moteczki. Leżały, leżały i czekały. Czekał też projekt chusty od bardzo dawna. Bardzo mi się podobała ta chusta, a jednocześnie wydawała się skomplikowana. Spotkały się - moteczki i projekt.
Pimpinella okazała sie być w jakimś jeszcze bardziej obcym języku, niż angielski. Tak się tym zmartwiłam, że nie zauważyłam - jest i angielski. Pomogła oprzytomnieć Mariolcia - dziękuję. Nie pierwszy to raz zdarza się - jak szukam przejęta, to nie widzę:) Tez tak macie?
 Na pierwszy rzut oka, a nawet na drugi projekt wydał się bardzo skomplikowany. Przyznam, trochę zwątpiłam. Uznałam jednak, że zacznę, po kolei, bez wczytywania się w całość - jak jest robótka, to wiele abstrakcji ze schematu staje się mniej abstrakcyjne. Ponadto, zawsze mogę spytać, szczególnie w okienku  e-dziewiarkowym . Jest kilka bardzo życzliwych osób, które zawsze pomogą (tak było dotąd). Dziekuję Dziewczynki:):)

Ostatecznie powstała taka chusta, która mnie sie podoba - jednak oporna jest na sfotografowanie, albo moje umiejętności są dużo za małe.






































Zużyłam 8 dag włóczki - rozmiar chusty 95 x 195 cm. Druty drewniane KP nr 3,5.
Włóczka - nie da się przechwalić, kto zna tę nitkę, ten rozumie. Marzenie delikatności i miękkości - które nadaje  jedwab . Kolor trudny do zdjęcia (nawet w Zagrodzie), trudny do określenia -mnie sie kojarzy ze złotem starym w miodzie:)
Komuś podoba się? Zastanowię się, co zrobić z pozostałej nitki, jednak nastąpi to nieco później, chyba że mnie olśni gwałtownie.

Chsutę zrobiłam o jedno powtórzenie schematu 2 mniej, niż w oryginale. Ten schemat jest dla mnie bardzo męczący w robocie - niewyraźny, (ja próbowałam pod lupą), jest duży i na stronie znaczki maciupkie.Robiłam z monitora i też łatwo nie było. Wydaje mi sie, że żółty kolor ginie, zlewa się z białym i nie ma pewności, "jest tu oczko, czy nie ma?". Schemat czwarty, wg mojego rozumienia, jest narysowany źle - obejrzałam dokładnie projekty na rav i robiłam inaczej niż w schemacie.Może ja źle rozumiem. To tak dla tych, którzy chcieliby zrobić tę chustę, bo moim zdaniem warto. Jest śliczna.
 Moja przygoda z drutami nowej firmy,ChiaoGoo  ,którymi robi się bardzo przyjemnie, nie świecą po oczach nawet metalowe, oczka na żyłce same chodzą - pochwał bez liku.Dla mnie ważne jest bardzo to, że NIC nigdzie nie haczy. Ale wiadomo, ja to ja coś musi szwankować. Otóż moja żyłka "ma pamięć", broni sie przed utrata pamięci. Kto nie wierzy niech spojrzy. Słabo widać, bo to cienizna - ale widać. Druty są wyjęte całą dobę, no i -



Widać? są proste?Haha

Z przyjemnych zdarzeń, to jeszcze Światowy Dzień Publicznego Dziergania, był także w Elblągu, a jakże. Sympatycznie, przyjemnie i pożytecznie.




wizyta przemiłych Gości e-dziewiarkowych , przy okazji spotkanie miłe elblążanek








Hm, a Wojtuś? Wojtuś ma się bardzo dobrze. Ktoś ma wątpliwości?







Oczywiście czujnie spogląda w obiektyw - nie da się inaczej. Ma nadwrazliwość na aparat, na pewno usłyszy i zdąży zapozować:)


Dobrego dnia:) Dziekuję, że wpadłaś do mnie chociaż na chwilę. jeżeli zostawisz komentarz przeczytam z uwagą i sprawisz mi radość:)

czwartek, 4 czerwca 2015

Dobro żyje

Świątecznie witam, na chwilę Was ugoszczę - bo już mogę. Dzisiaj prezent (kolejny). Przeżyłam ogromne zaskoczenie, najpierw nieco przerażające, potem radosne. Wieczorową porą sąsiad przyniósł mi przesyłkę. Zwykle mnie w dzień nie ma, to zostawiają u sąsiadów. A sąsiadów mam dobrych, pewnych - spokojnie można zostawić. Chwila zastanowienia - bo nic nie zamawiałam. Nie będę dyskutować z młodym posłańcem, bo po co. Hm z dziewiarki... Chwila grozy, czyżby niepamięć świeża aż tak daleko była posunięta???? Może jednak sprawdzę, zanim skontaktuję się ze sklepem. Otworzyłam - niespodzianka szalenie radosna


TAKIE druty, bambusowe (czyli takie jakie kocham), taka firma . Kasia zrobiła mi taki prezent. Wie, że takie lubię, że KP ciągle łamią mi się (bo przecież ja nie łamię) . Napisała, że "eksperyment naukowy" przeprowadza. Kasiu bardzo Ci dziękuję. Wiecie, Kasia należy do tych ludzi, którzy w 90% składają się z życzliwości, albo jak kto woli z miłości bliźniego.
Oprócz tego, ma dużo talentów, wszystko potrafi (no może prawie wszystko).
Czasem udaje mi się zrobić jej jakiś prezencik. Czasem - bo korzystam z chwili, kiedy Kasia jeszcze czegoś nie zrobiła. Z myslą o niej i dla niej zrobiłam











Pomysł znalazłam tu. Koraliki toho treasure



Inspiracja  W ramach "eksperymentu naukowego" ten wisior powstał z koralików toho 11,0
Mogę juz pokazać, bo dotarły i się spodobały. 
Czy to nie jest szczęście, że spotykam życzliwość.? Może za mało zauważam (-my) czasem, dając się przygnieść temu co trudne? 

Dzisiaj wyraźnie bardzo uderzyło mnie, że św. Jan Paweł (którym niby zachwyca się wiele osób) tak bardzo uczył i pokazywał sobą wagę i dobro i piękno starości, słabości, cierpienia. Uczył nie tylko, że jest, ale że jest po coś, że stanowi integralną część naszego życia - dobrą część. I co? nie widziałam ani jednego obrazu w kościołach Jana Pawła starego (bo to jednak be??? trzeba ukryć i zapomnieć???) - wszędzie młody, zdrowy . 
Święty Janie Pawle, pomóż PRZYJĄĆ to, czego uczyłeś o życiu, świecie, o Nim...
Tak świątecznie, refleksyjnie - na szczęście, czasem realizuje się na co dzień życzliwość:) Jest więc nadzieja, 
Pochwalę się moją tajemniczą hoją, która chodzi swoimi ścieżkami - jednak życzliwa jest ostatnio. Już o niej pisałam jakiś czas temu (sto lat nie kwitła) , znowu się obudziła i kwitnie. Sporo koszyczków ma ukrytych:








Dziękuję, że wpadłaś:) Witam i zapraszam z życzliwością i ciekawością. "Śpieszmy się kochać ludzi..."
Dobrego dnia i doświadczenia życzliwości dzisiaj:):)