xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

poniedziałek, 29 lutego 2016

Łagodnie

Tak się potoczyło, że w ostatnich robótkach było ekspansywnie, wokół jest agresywnie, napastliwie - to dla równowagi i oddechu - tym razem delikatnie, łagodnie, takie muśnięcie.
Staram sie skupiać na tym co robię, na tym jak wykorzystuję daną mi chwilę - która już się nie powtórzy, trzeba ją wykorzystać - jednakowoż nie zawsze mi to wychodzi. Mimo, iż raczej czytam niż włączam tv, to jednak żal, że jest takie duże parcie na niszczenie, kopanie, forsowanie swojego "po trupach". Naród podzielony mniej ma czasu na tworzenie, więcej na walkę, niszczenie. Komu to służy? Pewnie na dzisiaj ambicji osobistej - na dłużej, nikomu. Wszyscy stracą. Ile razy jeszcze trzeba to powtórzyć, ile czasu (życia) stracić????
Moja Ojczyzna to mój skarb, ta nowa, odrodzona, wolna, gdzie uczyliśmy się szanować prawa osobowe. W pamięci został koszmar przymuszania do przyjmowania "jedynie słusznych" poglądów i karania za nieposłuszeństwo. Słyszę, że tej wolności nie ma i nie było, że zmiany nie było, że ten czas w ogóle nie istniał, że ja nie istniałam, że dalej trwa rok 1970. 
Że ja nie jestem Polką, bo ktoś wie, zdecyduje, uzna albo nie. Przecież to już było, w niedawnej historii ktoś uznawał , decydował. A to włosy za czarne, a to nos za długi, a to wzrost na niski,...o tym, czy ma słuszne poglądy, czy nie. Wrogów unicestwić, a wróg to ten, kto myśli inaczej niż ja. 
Nikt mnie nie przekona, że "białe, to białe, a czarne to czarne". Tych co przekonywać poniżę, upokorzę, zniszczę, udowodnię, że nigdy nie istnieli.
Poczytałam kolejny raz Koniec jest moim początkiem Tiziano Terzani. Polecam .

Chciałabym doczekać  znowu czasu, kiedy ja będę decydować czy jestem Polką, co myślę, co jest dla mnie ważne, kiedy nikt nieomylnie nie zdecyduje, że jestem komunistką,złodziejką, że bronię swoich przywilejów (jakich???) , że nie potrafię myśleć samodzielnie (on mi powie co mam myśleć) - że nie jestem Polką (no ostatecznie jestem, ale tym gorszym sortem).

Uffff.....to teraz muśnięcie, obiecane na początku.

Nabyłam włóczkę, bo podobały mi się takie przymglone, delikatne kolory. W zamyśle miałam bluzeczkę.Okazało się jednak, że nitka nie trzyma pionu. Dzianina skręca się, co grozi przesunięciem boku na brzuch (już to przerobiłam raz). Nie wierzę, że blokowanie utrzyma ją na miejscu (próbkę blokowałam, sprawdziłam). No to co? No to wymyśliłam, że taki projekt jest na tę włóczkę bezpieczny.
Jest miła, mięciuchna, 1 ply, nie gryzie - wełna 100%. Co zrobię z tego co mi jeszcze zostało, na razie nie wiem. Może jakis pomysł się narodzi.

Popatrzcie.

































Jest bardzo wygodna do otulenia, dł. 250 cm, szerokość 50 cm.
I co? Podoba się komuś?
Wszystkim, którzy tu wpadają, oglądają, czasem zostawiają komentarz bardzo dziękuję. Zapraszam, nie zniechęcajcie się.:)
W ostatnich dniach przybyło Obserwatorów - zapraszam do zadomowienia się.
Dawno nie było kwiatowo. Mój ....? (dużo nazw), pokazywany późną jesienią, teraz dokwita



Dobrego dnia:):)

sobota, 20 lutego 2016

Jedyna taka

Witajcie w ten nieco przychmurzony dzień, kolejny przychmurzony. Taki dzień nie jest przyjazny dla robienia zdjęć - ale cóż. Do wiosny jeszcze nieco zostało . Wprawdzie roślinki zaczynają ożywać, słońce zdecydowanie podniosło się - jednak ze zdjęciami czekać nie będę
Tak mnie naszło na energetyczne szaleństwo. Popatrzyłam na nitki i zobaczyłam Kobietę (tak, tak, taką przez duże K), którą widać, że JEST. Uznałam, że nie wypada lekceważyć takiego olśnienia i wzięłam się do roboty. W takiej chuście można myśleć o sobie tylko dobrze . Bez wątpienia działa też na oczy, te wewnętrzne - w takiej chuście można o sobie myśleć tylko dobrze, widzieć swoją wartość. Że bajki opowiadam? Może. Za to bez przemocy, przyjazne. Jak ktoś woli inne, roszę bardzo, jego wybór.
Odpowiedni wydał mi się TEN projekt, a jak zobaczyłam, że kupiłam go dwa razy, to rozumiecie, palec boży jak nic.





Tu kolory chyba najbardziej prawdziwe



































Włóczka to Zauberball 1536(pół motka) i 1874 (1 motek), druty nr 3,5. Włóczka zakupiona w przyjaznym sklepie TU.
I co? 
Życzę dobrego dnia, przyjaznego, twórczego . :):)

piątek, 19 lutego 2016

Wylosowane!

Losowanie zakończone. 

Dziękuję Wszystkim, że zechcieliście wziąć udział w tej zabawie, że odwiedziliście (właściwie odwiedziłyście) mnie, zostawiły komentarz. Dziękuję za wszystkie, przy tej okazji ,złożone życzenia.
Chusta powędruje do Marille




Koraliki zaś do Jaronki



Gratuluję Wam, czekam na podanie adresów na @.
No cóż, tak jest w zabawach, że los decyduje ,"ślepy los". Rozumiem, że żal pojawia się (ja raczej nie wygrywam) - jednak taki jest urok zabawy.
Mam nadzieje, że w "zwyczajne, szare dni" nie przestaniecie mnie odwiedzać.Zapraszam bardzo serdecznie. Dobrego dnia. Aha, zapraszam jutro, pokażę chustę dla odważnej:):)

sobota, 13 lutego 2016

Chichot latawca

Witam nowych (zasiedziałych też) Obserwatorów i zapraszam do rozgoszczenia się. Cieszę się, że jesteście:)
Janeczka, Kobieta o nadzwyczajnej życzliwości i tysiącu zdolności zdradziła, że podoba się jej szal ( z poprzedniego posta) ale nie ma czasu dla siebie. Zgłosiłam się ochoczo, że ja dla niej zawsze. Przysłała mi włóczkę, ja druty w dłoń i - jest taki oto.







 .
Janeczce podobał się.

Jakiś czas temu rzucił mi się "na oczy" projekt TU. Patrzyłam, patrzyłam ...Moja znajomość angielskiego - jaka znajomość, nie ma żadnej znajomości - wystarcza prawie na schemat. Tekst, hm..to juz nieco gorzej. Translator nie zawsze rozumie co tłumaczy, a więc nie zawsze mnie wspiera wystarczająco. Nie będę deliberować w ciemno. Kupiłam, rozejrzałam się - no niby coś wiem. Aż tu wyskakuje jakieś 20 oczek, które nie przemawiają do mnie w ludzkim języku. Jak się zafiksowałam na nich, to nagle przestałam rozumieć co to są rzędy skrócone i koniecznie chciałam kombinować  jakieś dziwne rzeczy. Napisałam do autorki z prośbą o pomoc - coś wyjaśniła i orzekła, że jak będę wg instrukcji- to wyjdzie. Uffff, nie przyznam się, co pomyslałam. No to jeszcze raz translator, no to jeszcze raz .... wiecie jak jest z fiksacją - nie dopuszcza zmiany. Więc kręcę się w kółko i jest coraz gorzej, myslenie coraz szczelniej zamyka się. No nie. Chcę to trzeba szukać rozwiązania. Napisałam jeszcze raz do Autorki, przyznam, że bardzo nieśmiało tym razem - i otrzymałam pomoc! Pytałam 5 razy, czy rozumiem dobrze - JEST. Dziekuję Asju za cierpliwość, bo inteligencją nie błysnęłam. A to było takie proste, że prostsze być nie może. Tylko jedno słowo - i wszystko jasne:):)
Dumna jestem jak nie wiem co - jak nie wiem, wiem ;jestem dumna jak dziewiarka, która się nie poddała:)
Patrze, podziwiam i Wam pokażę:)












































Chusta jest duża i daje się owinąć  bardzo praktycznie ;130x175 cm
Włóczka Sock Dream kupiona TU, kolor 04 - 2 motki i nr 14 - jeden motek Druty nr 3,5. Włóczka ręcznie farbowana przez Martę, co można doczytać na stronie e-dziewiarki.
Trochę sie nachwaliłam , ale trudno mi było zdecydować, które zdjęcie nie.
To tyle.
Co Wy na to? A na rozdawajkę ktoś jeszcze chce? Zapraszam. 
Dziękuję, jeżeli wpadniesz, dziękuje, jeżeli zostawisz komentarz. Dobrego dnia. Do poczytania