xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

niedziela, 17 lutego 2019

Cyklamenowe róże

Mozaika, mozaika, mozaika trwa. Zauroczyła mnie totalnie, ta mozaika. Zazdroszczę tym, którzy mają zdolności tworzenia wzorów, bo mozaika daje chyba nieograniczone możliwości. Mnie pozostaje odtwarzanie - i zaczyna być ubogo. Przy okazji wypróbowałam nową (dla mnie) włóczkę, ze sklepu ze sklepu Liloppi . Ta nitka, to shetland wool., angielska. W czasie robienia zdarza się rozdwajanie, trzeba uważać, sprawia też wrażenie nieco szorstkiej - po wypraniu łagodnieje i pęcznieje. O tej nitce można na stronie sklepu poczytać. Miałam chęć zrobić Valley of roses Sylvie Rasch, z książki Mosaik. Na raverly nie ma tego wzoru, ale w książce jest. Pojawienie się oferty sheltand w Liloppi zachęciło mnie dwoma kolorami, które wydały mi sie odpowiednie dla tego projektu : kolor  kingpisher i  cyclamen zgrały sie super. Cyclamen ma straszną wadę, nie chce dogadać się z aparatem. Trochę sie uparłam i zdobyłam na wysiłek znalezienia opcji wzmacniania barw, jednak wzmocnienie czerwieni bardziej wzmocniło odcień fioletu. No cóż, takie mam zdolności.
Chusta jest średniej wielkości, 220x105 cm. Wyrobiłam po ok 130 g z każdego koloru. Druty nr 3,0 i 3,5. Podoba mi się, że przy podwójnych drutach, chusta ładnie sie blokuje, nic nie ściąga i ten sposób będę stosować w mozaice zawsze. Dzięki  Joli, (szkoda, że przestała pisać bloga ). Proszę, popatrzcie Myślę, że będą takie (tacy) którym się podoba , komuś się nie spodoba - normalne. Teraz kusi mnie (mozaika też) ale także stary, sprawdzony entrelac. 
 Popatrzcie 












































piątek, 1 lutego 2019

Słonecznie

Dobrze, że w moich czasach w przedszkolu uczyli haftowania, szydełkowania, dziania. Tak, tak, druty, igła i szydełko , to były akcesoria przedszkolne, tak jak lalka, klocek...Teraz, w tych ciekawych czasach można oderwać się na chwil kilka od mnożących się rewelacji i - parafrazując wspaniałego Fedorowicza " cztery spuszczam dwa w rozumie", oddać się " k2 tog, ssk...." Czyż to nie jest wytchnienie na to, co się dzieje? Ewolucja w zmianach człowieka postępuje - niestety w stronę agresji, nienawiści i udawania, że czarne nie jest czarne. Ja nie wierzę, że prawnik nie wie, że łamie konstytucję, że głosując za siódmą poprawką nie dostrzega, że za bublem rękę podnosi....Ciekawe czasy, ciekawe odkrycia w rozwoju człowieka i - zapowiada się jeszcze ciekawiej. Czasem mam poczucie,że budzę się w innej, przeszłej epoce.
Nie, nie będę biadolić więcej. 5 minut, to "dla zdrowotności", więcej - szkodzi.
Dobrze, że jest taka wspólnota, jak Wielka Orkiestra, dobrze, że mogę dorzucić na Europejskie Centrum Solidarności, dobrze - że moje wnuczęta rosną ...
Wracając do liczenia oczek pochwale się nowym swetrem. Hania Maciejewska pokazała nowy projekt i zaproponowała testowanie (dzięki Haniu). Projekt podobał mi się i - nie mogłam znaleźć włóczki w zapasach, nie wiedziałam jaki kolor bym chciała - nic nie wiedziałam. Półki sklepowe też przejrzałam - bez rezultatu. Jak cos mnie kusiło, to za mało było. jeszcze raz zerknęłam w zapasy - wszystkiego za mało. Hm zebrałam różne moteczki mirelli i mrugnęły do mnie, że chętnie razem spotkają się w sweterku. No to do dzieła. Na tę pogodę jest jak znalazł- trochę słońca, trochę morelowo-brzoskwiniowych zapachów. Jest !
Projekt (jest zniżka ) TU, włóczka nabyta TU, druty nr 2,5. Zużyłam 40 dag.
Mam problem ze zdjęciami "na ludziu", bo albo pogoda, albo fotografa nie ma....tym bardziej jestem wdzięczna  Monice .



































To by było na tyle. 
Dziekuje, że czasem chcecie tu zajrzeć, to mnie cieszy. Dziekuję tym wszystkim, którym chce się zostawić komentarz. Każdy jest dla mnie ważny. Dobrego dnia :)