xxx

twórczo, odtwórczo, coś nowego... ludwikar@poczta.fm
Dziękuję za odwiedziny, dziękuję jeżeli zostawisz komentarz


Obserwatorzy

sobota, 27 października 2018

Toruń

Echa Drutozlotu jeszcze czas jakiś pobrzmią. U mnie  chusta brzmieć drutozlotowo będzie. Autorka projektu, Hania Maciejewska pokazała zajawkę chusty przed Drutozlotem i nazwała ją Toruń. Urzekła mnie od pierwszego spojrzenia i wiedziałam, że muszę, że zrobię, że będę miała taką swoję osobistą. W Toruniu mozża było nabyć zestaw włóczek na tę chustę, w dwóch wersjach. Jak zobaczyłam nitki w realu, kolory przeurocze i super do siebie dobrane, to juz nie było odwrotu. W pakiecie był też kod na zniżkę przy zakupie wzoru. Spojrzałam i wiedziałam, że mój będzie zestaw Gotyk i już. Ten, mój ci on Gotyk 1. Zdążyłam chwycić  - poszły wszystkie. Nitka jest pofarbowana (chciałoby się rzecz pomalowana) tak jak lubię najbardziej., jak maźnięcie pędzla w innym kolorze. Kolory moteczków dobrane - no cud, miód, malina. Czekałam na projekt i - prezencik mi sie trafił - mogłam testować. Czyli wszystko co do szczęścia potrzebne w jednym. Dziekuję Haniu, chylę czoło przed Danielem, bo to on podobno jest mistrzem malowania w Waszej rodzinie.










































Projekt do nabycia TU
Druty nr 3,25
Zużycie włóczki : C1-178 m
C2-180m
C3-280m
C4-180m
Jeżeli ktoś zastanawia sie, czy robić, zachęcam - robić.
Tak więc Toruń trwa, ożywia wspomnienia, przypomina miłe chwile, nowych znajomych, starych znajomych i smak piernikowego piwa. To piwo tylko w Toruniu i tylko w Starym Browarze. Od nitki do piwa doszłam. Ciekawy kierunek.
Dobrego dnia dla Odwiedzających mnie. To tez miłe chwile, kiedy ktoś odwiedza mnie.

sobota, 20 października 2018

Zielono i nie tylko

Dziekuję Wam, że odwiedzacie mnie. Jak myślałam o założeniu bloga, to miałam takie marzenia, żeby ktoś zajrzał, że może jakiś gość będzie. Pamiętam, jak cieszyły mnie pierwsze wyświetlenia, pierwsze komentarze i - wiecie - te 200 000 wejść cieszyło mnie wcale nie mniej i to, że ciągle jednak zaglądacie  - co tu gadać , cieszy mnie bardzo. Oczywiście gratuluję wygrania chusty, a tym, które wiernie odwiedzają mnie i komentują nisko sie kłaniam. Pomyslę może jeszcze o jakimś prezencie rocznicowym, styczniowym.

Odwiedzając inne blogi podpatruję, uczę się, podziwiam, staram się zostawiać komentarz ( z naciskiem na "staram się ").  Teraz była przerwa w postach, głównie z powodu projektów testowych, których nie pokazuję przed opublikowaniem przez projektantkę. Wprawdzie szykowałam się do pokazania małej robótki, do której zainspirowała mnie i podzieliła się instrukcją Sylwka TU. Na Drutozlocie, w ubiegłym roku (?) Sylwka miała ponczo - takie wygodne, proste, przydatne. Poprosiłam, by sie podzieliła pomysłem - podzieliła sie. Dzięki Slywio. Sylwka jest niezwykle ciekawą, inspirującą, ciepłą, przyjazną Osobą, która mnie zauroczyła i cieszę sie, że mogłam ją poznać. Zachęcam zajrzyjcie do niej na bloga. Jeżeli kogoś ciekawi świat - niech zajrzy koniecznie.

Miałam włóczkę, zakupioną jakiś (dłuższy ) czas temu, która okazała sie nie być tą, o której myślałam. Leżała sobie, psując mi humor , że taka gapa jestem, nikt nie chciał ode mnie odkupić i - zobaczyła właśnie ponczo Sylwki. Włóczka nie patrzy na mnie zezowatym okiem złośliwości, a taka narzutka przydaje się.





















Wczoraj Hania odtajniła swój projekt TU, który testowałam i mogę już ujawnić swoją wersję TU. Mnie się spodobał bardzo, powstanie drugi sweterek (dla siostry) i trzeci (dla mnie). Trochę zagapiłam się i uznałam, że dla siebie zrobie większy rozmiar, w którym będę się czuła bardziej komfortowo. Ten okazał się chętny do zadowolenia innej, ważnej dla mnie osoby. Niech sie dobrze nosi, Mój osobisty też będzie w zieleni, nieco innej niz ta, ale też ładnej. A ową zieleń, zakupiłam TU, zwie sie też pieknie (Elf).



























Włóczka Stella , 375 g.
Druty 3,00 i 2,75

Dziekuję za odwiedziny, cieszę się z każdych odwiedzin, a szczególnie z każdego komentarza. 
A do odwiedzenia bloga Sylwki zachęcam nie tylko  zainteresowanych dzierganiem, takę np. szyciem, podróżowaniem (albo poznawaniem świata bez podróżowania), ciekawych życia.
Aha, taki przypadek mi sie trafił - w jednym tygodniu dwie kartki od podróżników, z dwóch różnych stron świata - bo przecież Indie i Ameryka to chyba różne strony , co? Tak daleko, a ktoś o mnie pomyślał,  Dziekuję .
Kto ciekawy świata, innych ludzi i innych stron, kto wybiera się w podróż samodzielnie, chciałby obejrzeć nie tylko "miejsca z przewodnika" ale poczuć tamtejsze życie, zachęcam do zajrzenia TU i TU 
Dobrego dnia :)